Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

2021

Wiem, że czyichś podsumowań nikt nie czyta, trudno, ja sobie przeczytam za rok. Planowałam dobić do 150 pozycji, nie wyszło, chociaż było blisko; tak, wiem, teoretycznie przeczytałam więcej, ale nie mam sumienia liczyć zeszytów 48-64 strony jako pełnowartościowych książek, zwłaszcza w zestawieniu z takim molochem jak "Moja walka" (skończyłam! 6 tomów!). Zbiorczo, przeczytałam 81 pozycji polskich, 32 z Wielkiej Brytanii, 19 amerykańskich, 8 czeskich, 7 szwedzkich, po 6 norweskich i irlandzkich, 3 fińskie, po 2 islandzkie, kanadyjskie i francuskie, po 1 rumuńskiej, wietnamskiej, niemieckiej i rosyjskiej (w sumie 14 krajów). Dalej wygrywają autorzy płci męskiej (95:77), ale już na liście najlepszych widać przewagę kobiet. Sporo książek zaczęłam, ale nie skończyłam, co uważam za stratę, bo wracam do niektórych zaczętych i muszę czytać od nowa, bo nic nie pamiętam i marnuję czas.

Listę najlepszych podzieliłam - jak przed rokiem - na dwie: best of the best of the best i bardzo dobre, ale z gwiazdką.

Z gwiazdką:

Na koniec nieśmiertelna prośba - dajcie polecanki, te najlepsze.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota stycznia 8, 2022

Link permanentny - Tag: 2021 - Kategoria: Czytam - Komentarzy: 6

« Michał Witkowski - Fynf und cfancyś - Cowboy Bebop (1998) »

Komentarze

ds
ja czytam. O, rzeka Setterfield Ci się podobała? Byłam pewna, że będzie za rozwlekła. Brysona widzę, że potrzebuję. Małecki to o wszystkim pisze TAK, chociaż chyba najlepsze właśnie tu wymieniłaś. Czuję, że do starego dobrego Pratchetta też trzeba będzie wrócić.
Zuzanka
@ds, miałam nadzieję, że Ty. Setterfield mi się podobała, lubię takie wielowątkowe snuje. Brysona właśnie kolejnego skończyłam, on chyba nie ma złej książki; chcę być taka jak on, kiedy będę duża.
oshin
Z ostatnich dwóch lat najlepsze co przeczytałam, to powtórka z Wiedźmina w wersji słuchowiska ;) a poza tym:
Fałszerze pieprzu, Sznajderman
Całun dla pielęgniarki, P.D. James
Moja rodzina i inne zwierzęta (i pozostałe dwie), Durrel
Polskie złudzenia narodowe, Stomma
Złoty róg, Szymiczkowa
trylogia Gdziekolwiek spojrzysz, Szamałek
Całkiem zwyczajny kraj, Porter-Szűcs
Przyjaciel, Nunez
Gorzkie pomarańcze, Sturis
Izbica, Izbica, Hetman
Lato utraconych, Kańtoch
całe Małe Licho, Kisiel
Zimowa Trylogia, Arden (zadziwiająco miła baśń)
a ostatnio zgłębiam fantasy Agnieszki Hałas i misię podoba.
Zuzanka
@oshin, dzięki, notuję! Wiedźmina planuję machnąć przed kolejnym sezonem, czytałam tak dawno, że nic nie pamiętam.
Bazyl
Nie książki, a komiksy. Ale jeśli tylko będziesz mieć doła, to miej pod ręką - "Wielki zły lis" i "Trzeba ratować święta", obydwa Benjamina Rennera. W 2021 nie spotkało mnie chyba nic lepszego :D
A.I.
Dobry wieczór! Ja zawsze czytam podsumowania, uwielbiam podsumowania. Perez próbowałam, ale musiałam przerwać, bo za bardzo mnie to złościło. Willis zawsze, szczególnie ta <3 Keyes też b. lubię; i Pratchetta. Jelonek mi nie podeszła, Bator cenię wszystko poza Rokiem Królika. Żulczyka nie umiem, może znowu dam mu szansę, tyle znajomych osób to poleca... a resztę zaraz idę oglądać. A, jeszcze tutaj przedpiśczyni wspomniała Sznajdermana, popieram! o Durrelu słyszałam same bdb rzeczy i mam na liście TOREAD; Kańtoch, Kisiel i Hałas to też godna rozrywka. Pozdrawiam z wietrznego i wyziębionego Zurychu!

Skomentuj