Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
13-letni Theo zostaje zawieszony w szkole, bo złapano go w towarzystwie chłopca palącego papierosy. Zirytowana matka musi udać się do szkoły, ale wcześniej, skoro i tak już zwolniła się z pracy, idzie z synem do parku i - ponieważ łapie ich deszcz - do uwielbianego muzeum, gdzie pokazuje mu swój ukochany obraz - Szczygła Carela Fabritiusa.
Theo bardziej niż obrazem jest zainteresowany rudowłosą dziewczynką, która odwiedza muzeum ze starszym mężczyzną, dlatego zostaje przy sklepie z pamiątkami, kiedy jego matka biegnie jeszcze raz rzucić okiem na inny z ulubionych obrazów. Wybucha bomba. Kiedy Theo odzyskuje przytomność, widzi umierającego towarzysza rudowłosej, który kona przy nim, ale wcześniej każe mu wziąć swój sygnet i zanieść go pod taki a taki adres. Przerażony i spanikowany chłopiec, nie mogąc znaleźć matki ani nikogo żywego, ściąga ze ściany obraz Fabritiusa i wychodzi zupełnym przypadkiem nie zauważony z muzeum. Kiedy dowiaduje się od policji i opieki społecznej, że jego matka nie żyje, rozpoczyna sierocą wędrówkę. Ponieważ ojciec opuścił rodzinę, a dziadkowie nie chcą się nim opiekować, przygarnia go tymczasowo bogata rodzina kolegi, Balfourowie. Borykając się z poczuciem tymczasowości i nieusuwalnym przez leki i terapię strachem, Theo trafia do antykwariatu Hobbiego, wspólnika mężczyzny z sygnetem i dowiaduje się, że rudowłosa Pippa przeżyła. Mimo że wtem odnajduje się jego wyrodny ojciec (były alkoholik, lekoman i hazardzista) i zabiera go do Las Vegas, losy chłopca na trwale związują się z antykwariatem.
To byłaby świetna książka o dorastaniu i wychodzeniu z ciężkiej sytuacji życiowej, tyle że autorka na ponad 800 (kindlowych) stronach uparcie wrzuca Theo w coraz to gorsze życiowe historie, z których wychodzi nieodwracalnie zniszczony. W wieku 15 lat ma wprawdzie najlepszego przyjaciela na całe życie - Borisa, ale jest już narkomanem. Kiedy w wypadku ginie jego ojciec, chłopiec ma poczucie, że się do tego przyczynił, co nie poprawia jego stanu psychicznego. Mimo pozorów normalności w antykwariacie Hobiego, gdzie Theo ucieka po rozpadzie rodziny, wisi nad nim ciągłe niebezpieczeństwo odkrycia jego skradzionego skarbu i konsekwencje prawne. Późniejsze niezbyt uczciwe machinacje handlowe ściągają mu na głowę świat przestępczy, aż wreszcie wszystkie wątki jego życia doprowadzają do dramatu w Amsterdamie.
I jeszcze byłabym to w stanie łyknąć, wszak nie po cukierkowość i romantycznie pudrowane historie sięgam, ale książka jest absurdalnie rozdmuchana szczegółową analizą psychiki bohatera. Opisane są narkotykowe odloty, wielokrotnie powtarzające się koszmary, nie dające zapomnieć, jaki poszkodowany przez życie jest Theo, czy - co chyba najgorsze - prawie że tołstojowskie przemyślenia o konsekwencjach (zamierzonych i niezamierzonych) ludzkich akcji. Ze spokojem można by książkę dobrą redakcją odchudzić o połowę, bo fabuła na tym cierpi. Oraz główna zmyłka była tak przewidywalna (boenm mbfgnł fxenqmvbal cemrm Obelfn, n Gurb cemrm cenjvr 10 yng avr jcnqł an gb, żrol mnwemrć qb cnpmxv, cemrpubjljnarw btebzalz xbfmgrz), że autentycznie zaskoczyło mnie, ile autorce zajęło jej wskazanie.
Inne tej autorki:
#37