przejazd 5 km zajął mi 20 minut .... ciemno, mglisto i mimo świateł mało co było widać :(
"Mist" jest takie zwiewne i tajemnicze, da się je tylko szeptać, a "mgła" kojarzy się z błotnistą mogiłą.
Za to jeśli chodzi o słowa, których brzmienie lubię, to dla mnie mistrzostwem świata jest "deszcz". "Rain" brzmi ładnie w piosenkach, ale nasze słowo cudownie oddaje szum padającego za oknem, przez korony drzew na mokrą ulicę deszczu. Uwielbiam je.
P.S. Zdjęcie ładne.
No tak. Jost motyl, jest baboczka, jest butterfly i jest schmetterlinck. Każden inaczej odbierany. A mgły londyńskiej podobno już nie ma. I podobno nie mist to bylo jeno smog z opalanych weglem kominków. So, dear miss, your mist is missed already I guess ;-)
No chyba żartujecie.
"Mgła" jest półprzezroczysta, chłodna, trochę niebezpieczna, nieuchwytna i tajemnicza.
"Mist" brzmi jak przeciągnięte plaśnięcie.
;)
"Mgła" dla mnie to takie kluchy w gębie. "Sss" w "mist" jest węże i rozsnute.