Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Czy róża pod innym imieniem?

Zmysłowe "mist" brzmi jednak trochę bardziej magicznie niż grząskie "mgła". Dzisiejsze białe mleko za oknem było żywcem wyjęte z londyńskich zaułków.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa listopada 10, 2010

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 7

« High hopes - Juno »

Komentarze

autumn

było strasznie :(

przejazd 5 km zajął mi 20 minut .... ciemno, mglisto i mimo świateł mało co było widać :(

iza

"Mist" jest takie zwiewne i tajemnicze, da się je tylko szeptać, a "mgła" kojarzy się z błotnistą mogiłą.

Za to jeśli chodzi o słowa, których brzmienie lubię, to dla mnie mistrzostwem świata jest "deszcz". "Rain" brzmi ładnie w piosenkach, ale nasze słowo cudownie oddaje szum padającego za oknem, przez korony drzew na mokrą ulicę deszczu. Uwielbiam je.

iza

P.S. Zdjęcie ładne.

kłamca

No tak. Jost motyl, jest baboczka, jest butterfly i jest schmetterlinck. Każden inaczej odbierany. A mgły londyńskiej podobno już nie ma. I podobno nie mist to bylo jeno smog z opalanych weglem kominków. So, dear miss, your mist is missed already I guess ;-)

Stworek

No chyba żartujecie.
"Mgła" jest półprzezroczysta, chłodna, trochę niebezpieczna, nieuchwytna i tajemnicza.
"Mist" brzmi jak przeciągnięte plaśnięcie.
;)

Zuzanka

"Mgła" dla mnie to takie kluchy w gębie. "Sss" w "mist" jest węże i rozsnute.

kłamca

Mistyczka ;)

Skomentuj