Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Oglądam

Somebody Somewhere

Małe miasteczko w Kansas. Sam, która chciała zostać piosenkarką, wraca do domu, żeby opiekować się swoją umierającą siostrą Holly. Po jej śmierci sypia na kanapie w rodzinnym domu, wyszydzana przez bardziej ogarniętą życiowo siostrę i pogardzana przez matkę-alkoholiczkę. Jedyną wspierającą osobą jest ojciec, również nieco odklejony od głównego nurtu życia. W nierokującej, nudnej pracy Sam poznaje Joela, znajomego z liceum, który wprowadza ją do lokalnego świata queer, gdzie - jak się okazuje - Sam odnajduje swoje miejsce. Metafora “Czarnoksiężnika z Krainy Oz” staje się dość oczywista, kiedy pojawia się tornado i mały piesek. Jest trochę piosenek, ale nie nachalnie, trochę zabawnie, trochę smutno, taki sympatyczny snuj o tym, że czasem trwa, zanim się znajdzie swoje miejsce w życiu. Niekoniecznie, ale można, jeśli akurat nie ma nic innego.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota sierpnia 20, 2022

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj


The Tourist

Gdzieś czytałam teorię, że siła aktorstwa Jamiego Dormana drzemie w brodzie. Nie ma brody - jest drewno w “Fifty shades”, jest broda - są perełki typu “The Fall” czy właśnie “The Tourist”.

Australia. Mężczyzna ulega wypadkowi, wygląda na to, że ktoś chciał go zabić, niestety nie jest w stanie powiedzieć, kto i dlaczego, ponieważ ma amnezję; nie pamięta też, kim jest i czym się w życiu zajmował. Jego sprawą zajmuje się Helen, policjantka drogowa, która szkoli się na detektywa. Jej zainteresowanie zaczyna wykraczać poza profesjonalizm, co wytyka jej toksyczny narzeczony, mimo to Helen decyduje się pomóc mężczyźnie podążać śladami nielicznych poszlak, jakie ma - karteczki z nazwą restauracji i datą spotkania. Ze szpitala wychodzą chwilę wcześniej, zanim pojawia się mężczyzna w kapeluszu, który - jak widać na flashbackach - chciał mężczyznę z amnezją zabić. W restauracji pracuje barmanka Luci, między nią i mężczyzną coś iskrzy od pierwszego wejrzenia. Do skomplikowanego układu dochodzi mężczyzna w beczce, zakopany gdzieś w interiorze. Poszkodowany bohater musi szybko odkryć, kim jest, bo mężczyzna w kapeluszu idzie jego śladem.

Krótki, 6-odcinkowy serial, chociaż podobno ma być drugi sezon, bardzo dynamiczny i wciągający. Jest kilka niedociągnięć fabularnych (chociażby to, że nikt nie sprawdza odcisków palców NN, mimo że oczywiste jest, że to przyjezdny i biuro paszportowe powinno jakiś wynik wypluć), kwestie finansowe są potraktowane nieco po macoszemu (Helen pożycza mężczyźnie pieniądze na podróż i nocleg, ale wtem za tę kwotę da się przejechać pół Australii), jest trochę scen typu “zabili go, ale uciekł” i nieco scen typu “gore”, gdzie krew tryska jak w tanim horrorze. Finał jest zapowiadany w zasadzie od początku, bo wszyscy ostrzegają mężczyznę z amnezją, że może wcale nie chce się dowiedzieć, kim jest.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek sierpnia 4, 2022

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Komentarzy: 1


Hacks

Młoda, obiecująca scenarzystka Ava przestała być właśnie obiecująca, bo opublikowała kontrowersyjny tweet i nikt nie chce z nią pracować. Jej agent, nieco sfrustrowany, kieruje ją do Las Vegas, gdzie ma drugą, równie kłopotliwą klientkę - Deborah, starzejącą się gwiazdę stand-upu. Między paniami od początku nie ma chemii, Ava gardzi humorem, jaki prezentuje Deborah, Deborah z kolei uważa Avę za niedoświadczone dziecko, nie akceptuje żadnego z jej pomysłów czy tekstów. Wiadomo, to serial komediowy, więc panie zaczynają w pewnym momencie wzajemnie siebie akceptować i powoli rozumieć. Ava jest typową roszczeniową millenialką, która nie umie zadbać o siebie i swoje potrzeby, nie umie w związki, nadużywa social mediów, narkotyków i alkoholu, a jej kontakty z rodziną są oględnie mówiąc trudne i to nie tylko z winy Avy. Deborah z kolei neguje fakt, że się starzeje, a im dalej w las, tym bardziej widać, że zrobiła swoją karierę kosztem rodziny, związku, przyjaźni i siebie.

Oczywiście przede wszystkim serial to szydera z szeroko pojętego amerykańskiego show businessu, z agencjami zainteresowanymi, żeby klient przynosił pieniądz, a jak nie przynosi, to cóż – parlando. Poza tym pracoholizm kontra niska etyka pracy, romanse w pracy i poza, fenomen Las Vegas, dorosłe dzieci toksycznych rodziców, nepotyzm, nieheteronormatywność - bardzo przyjemny zestaw na lekką, komediową historię z rysem tragicznym.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek lipca 29, 2022

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj


Minionki: Wejście Gru

Nie byłam w kinie od ponad dwóch lat, nic zaskakującego więc, że byłam bardzo podekscytowana, mimo że film z dubbingiem. Oraz, też pewnie nie zaskoczenie, bardzo lubię Minionki, śmieszą mnie i budzą moją wewnętrzną dziesięciolatkę (tu wstaw obrazek mojej córki, która przewraca oczami).

Bujne lata 70. Grupa superłotrów Vicious 6 pozbyła się swojego założyciela, ogłaszają casting na następcę; 12-letni Gru oczywiście chce dołączyć. Oczywiście też zostaje wyśmiany, kradnie więc magiczny medalion, co rozpoczyna konflikt między chłopcem a gangiem. Wprawdzie Gru jeszcze nie ma doświadczenia, ma za to gang żółtych kapsułek o inteligencji szczeniaków, skradziony gadżet, starowinkę - mistrzynię kung-fu oraz wzgardzonego założyciela Vicious 6 jako mentora. Zdania w rodzinie były podzielone, czy było mnóstwo nawiązań do "Kill Billa", który nawiązywał do "Wejścia smoka", czy do "Wejścia smoka" bezpośrednio, w obu przypadkach było tego dużo i zabawnie. Mnóstwo kolorów, świetna muzyka, chaos i niewyrafinowany humor z pokazywaniem pośladków.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek lipca 26, 2022

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 2


The Time Traveler's Wife

- Fajny serial wczoraj widziałam.
- Momenty były?
- No masz!

Otóż to jest serial z momentami, ponieważ prominentną rolę gra goły tyłek bohatera, który z niewiadomych przyczyn, w losowych momentach przenosi się w czasie do innego losowego momentu w przeszłości lub przyszłości, zwykle swojej, ale niekoniecznie, a że przenosi się nago, to wspomniany tyłek ma sporo czasu ekranowego. Tytułowa żona, Clare, poznaje Henry'ego, swojego przyszłego męża, kiedy ma 6 lat, a 42-letni Henry ląduje w ogrodzie na tyłach posiadłości jej rodziców (i tak, trigger warning, nie jedyny, tu serial odważnie rozgrywa kwestię pedofilii i groomingu). Henry każe zanotować Clare 152 daty, kiedy pojawi się w jej życiu, prosi też o ubranie oraz o jedzenie, bo jest zawsze głodny po podróży. Akcja przeskakuje między różnymi epizodami z życia obojga - dzieciństwem, ślubem, pierwszym spotkaniem 20-letniej Clare i 28-letniego Henry'ego, spotkaniami Henrych w różnym wieku, starością, momentami radosnymi i bardzo dramatycznymi (kolejne trigger warnings). I jakkolwiek uwielbiam rzeczy o podróżach w czasie, zabawę w paradoksami, przeznaczenie i przyszłość wpływającą na przeszłość, a jednocześnie jej nie zmieniającą, tak serial ma ogromną wadę - powstał tylko pierwszy sezon i następnych nie będzie; fabuła urywa się w pół słowa.

Na szczęście jest i książka "Miłość ponad czasem" Audrey Niffenegger, i film "Zaklęci w czasie" z 2009 roku, obejmujący całą fabułę. Widziałyście? Czytałyście?

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek lipca 18, 2022

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Komentarzy: 2


Getting On

Szpital, oddział geriatryczny/długoterminowej opieki. Pielęgniarka Didi rozpoczyna pracę i powoli odkrywa detale pracy i ludzi, którzy pracują na oddziale. Praca jest trudna - pacjentami są osoby starsze lub nieuleczalnie chore, często leżące lub kłopotliwe w obsłudze. Załoga jest nieliczna - siostra Dawn, która swoje życiowe problemy usiłuje naprawiać w pracy, doktor James, głównie skupiona na często egzotycznej pracy badawczej (nowa skala uformowania stolca, katalog narządów rozrodczych osób geriatrycznych), do której bezlitośnie próbuje angażować personel i pacjentów oraz Patsy, przełożony pielęgniarek, trochę gej, ale nie do końca. To nie jest taka komedia-komedia, bo i tematyka minorowa - starość jest raczej smutna, bywa żałosna, szanse na to, że pacjent odejdzie, są większe niż na innych oddziałach, ale dzięki skomplikowanym intrygom i często wyrafinowanym pomysłom na czy to uzyskanie grantu, poprawę życia prywatnego czy zwyczajny ludzki nieogar albo konieczność zatuszowania wpadki, wszystko robi się bardzo zabawne, tyle że w takim klimacie “kto pracował w szpitalu/przy badaniach naukowych, ten się w cyrku nie śmieje”.

Co ciekawe, to kopia brytyjskiego serialu pod tym samym tytułem. Obejrzałam pierwszy odcinek i fabuła jest w zasadzie identyczna, nie wiem, jak dalej. W finałowym sezonie wersji amerykańskiej pojawiają się gościnnie Dawn i doktor James z serialu brytyjskiego.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek lipca 8, 2022

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj