Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Kawałki Poznania, odcinek 7

Kilka lat temu bywałam na Jeżycach codziennie, dowożąc lub przywożąc córkę z placówki edukacyjnej. Korzystając z wolnych chwil, zbierałam obrazki jeżyckich ulic w Projekcie Jeżyce, który sławy mi nie przyniósł, ale sprawił przyjemność spacerami. Teraz - z braku stacjonarnej szkoły - bywam raz w tygodniu, dowożąc młodzież na zajęcia dodatkowe; mam godzinę na zakupy w Lidlu i krótki spacer. Zaglądam w bramy, wchodzę na klatki schodowe, patrzę w niebo i na murale, zwłaszcza co jakiś czas odświeżaną reklamę seriali z Netflixa. Gdzieś jeszcze miałam listę ulic, których zabrakło mi do skończenia projektu kilka lat temu, a i na tych prezentowanych już na blogu się mnóstwo pozmieniało. W galerii znajdziecie wybór z ostatnich kilku tygodni.

W tym tygodniu kręciłam się po Kochanowskiego, próbując wślizgnąć na pewne nietypowe podwórko (nie udało się). Wtem mija mnie dwóch młodych ludzi, jeden rzuca "Proszę pani, a w sklepie są lodu Ekipa!". I tak się zastanawiam, czy chcieli się podzielić radością, czy to jednak była zaawansowana szydera. Dajcie znać w komentarzach, łapka w górę.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek maja 7, 2021

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto, Projekt Jeżyce - Tag: murale - Komentarzy: 3

« Diane Setterfield - Była sobie rzeka - Zofia Kaczorowska - Szmaragd dla Agaty #127 »

Komentarze

To przeczytałam
Zdjęcia super, Poznań super, ale o co chodzi z tymi lodami? Pyta (prawie) emerytka (to ma być usprawiedliwienie niekumatości).
Zuzanka
Jutuber zrobił kolaborację z firmą Koral i w sprzedaży pojawiły się lody na patyku w papierku z nazwą jutubera. Młodzież się rzuciła na to jak labrador w błoto, papierki po lodach podobno się dobrze sprzedają. Lidl pokłócił się z Biedronką w social mediach na tym tle, zapewne w efekcie zwolnili jakiegoś stażystę.
(Prawdopodobnie upraszczam albo nie znam niuansów sytuacji).
To przeczytałam
Ha ha, to coś mi się obiło o uszy, jakieś duże piniondze za puste papierki właśnie, widziałam tytuł :) No cóż...

Skomentuj