Bédzie kontynuacja. Podobno Nesbo podpisal kontrakt na kolejna ksiázké o Harrym.
Ale masz racje, meczá juz strasznie w ostatnich tomach, obydwaj i Harry i Nesbo.
Pozdrawiam
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Drogi autorze, ja doskonale rozumiem, że po napisaniu ośmiu tomów o Harrym Hole'u można mieć dosyć zapijaczonego bohatera o dość moralnej duszy, ale na litość - czemu ciekawe śledztwo musi odbywać się w klimacie rodem z filmu Adrenalina? Harry jest trzeźwy od trzech lat, ale musi wstrzyknąć sobie porcję syntetycznej następczyni heroiny (udaje, ale i tak trochę mu trafia do krwiobiegu), obrywa w bójce, wylatuje przez okno, ma pociętą nożem szyję (i pieczołowicie zalepia ją norweskim analogiem duct tape, uprzednio zszywając sobie ranę znalezioną w hotelu nitką i igłą, oczywiście bez znieczulenia), znajduje się - pod wpływem alkoholu - w tunelu z wodą płynącą gwałtownie z obu stron, a na koniec autor zostawia mu tylko monolog wewnętrzny. Ja rozumiem, że jakoś trzeba serię zakończyć i doceniam, że nikt eks-policjantowi nie wyrwał serca i nie zamontował generatora oraz nie spalił go żywcem, ale i tak.
Hole wraca po tych trzech latach w trzeźwości z Azji, gdzie zajmuje się windykacją długów (i ma zamężną kochankę w Szanghaju), ponieważ w więzieniu ląduje syn Rakel, Oleg. Jest oskarżony o zamordowanie dilera i narkomana, Gusta. Poszlaki są silne, tym bardziej, że sam Oleg jest ciężko uzależniony, mimo że z porządnej rodziny. Harry węszy jednak, że w grę wchodzi matactwo dowodami i gra polityczna ze strony oficjeli i dawnych kolegów. Chodzi więc po Oslo w swoim lnianym garniturze, który z biegiem dni zyskuje coraz to nowe plamy i walor (zwłaszcza po lądowaniu w śmietniku). I mimo że kilkakrotnie sprawa wydaje się zakończona, a Hole może wyjechać z Norwegii, w pewnym momencie nawet z Rakel, MUSI wyjaśnić wszystko. Bez względu na koszt.
Inne tego autora tu.
#11