Więcej o
sztuka
[5.09.2021]
Przerywam na chwilę czeską fotorelację (bo to jeszcze nie koniec, a dodatkowo czeka i Berlin) na korzyść wystawy, która mnie niesamowicie ucieszyła. W Starym Browarze w Galerii na Dziecińcu od 1 września można oglądać obrazy artysty zwanego Noriakim. Tym od czarno-białych Panów Peryskopów, które można znaleźć na wielu poznańskich murach (patrz na koniec notki). Na wystawie są obrazy czasem bardzo różne od sztuki ulicznej, sporo jest monochromatycznych kolorystycznie, ale są i kolorowe, w tym moja ulubiona seria miejska. Z połowę mogłabym z przyjemnością powiesić w domu i nie, nie pytajcie, czy już powiesiłam ten obraz, co to go kupiłam zimą. Wystawa jest niedroga, w gratisie można dostać na rękę (albo na bilet) stempelek z Peryskopem. Idźcie koniecznie.
GALERIA ZDJĘĆ; miejskie scenki z Panem Peryskopem: 2020 i 2021.
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek września 9, 2021
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
sztuka, muzeum, stary-browar
- Skomentuj
[18.07.2021]
Do wakacji jeszcze wrócę, ale spieszę donieść, że jeszcze do niedzieli 1.08, w Starym Browarze można obejrzeć świetne plakaty reklamowe poznańskich fyrtli - od mojego Zielonego Dębca, przez Fabianowo do Winograd. Są wszechobecne dziki, na Wildzie mieszka obowiązkowo szatan, na Żegrzu mozaika blokowych okien, na Naramowicach żartobliwie widać latami obiecywany tramwaj. Jak się wstrzelicie, to można zabrać ze sobą darmowe pocztówki, niestety szybko znikają. Więcej o wystawie na stronie Starego Browaru.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek lipca 27, 2021
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
sztuka, stary-browar
- Skomentuj
W tamtym roku nieco bokiem przeszliśmy obok stosunkowo krótkiego korowodu Świętego Marcina, bo remont ulicy, dlatego w tym roku doznałam zaskoczenia, widząc cały Poznań i przyległe województwa (a pewnie i z Warszawy przyjechali, bo u nich na 11.11 niezbyt miło) zgromadzone na Świętym Marcinie. Maj coś tam widział, bo stał na klombie, ja mogłam najwyżej w niebo popatrzeć. Szukam miejscówki na przyszły rok, żeby cokolwiek widzieć poza tłumem.
Wcześniej: 2018, 2016, 2013 i 2011.
Ponieważ ostatni raz Muzeum Narodowe (a nie tylko wystawy czasowe) odwiedziłam w 2011 roku, myślałam, że będzie to świeże przeżycie dla młodzieży. Zapomniałam oczywiście, że moje dziecko odbywało półkolonie przez ostatnie kilka lat, w ramach których bywało w MN co najmniej raz na sezon. Innymi słowy - nuda. Mnie, wiadomo, się podobało, kilka obrazów bym chętnie widziała w domu.
Nowością miało być zwiedzanie krypty pod Farą. Zapisy na Facebooku z dużym wyprzedzeniem, bo impreza, mimo że cykliczna, jest oblegana. I jak kościół jest przepiękny, tak podziemia niespecjalnie. Kilka połączonych piwnic, kilkadziesiąt osób, przewodnik zafiksował się na szkodach poniesionych przez kościół podczas wojny i PRL-u, gdzie to nie szanowano zwłok trzymanych w krypcie, za to wstawiono wino, bo temperatura zawsze idealna. Z mojej perspektywy przywiązanie do starych kości nie jest czymś wartym kultywowania, lepiej trzymać wino. Młodzież się trochę znudziła, trochę pobała, raczej nie powtórzymy zwiedzania.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek listopada 11, 2019
Link permanentny -
Kategorie:
Maja, Fotografia+, Moje miasto -
Tag:
sztuka
- Skomentuj
[5.08.2019]
Lato w tym roku upalne, warto wchodzić w klimatyzowane wnętrza. Tym bardziej, że wystawa projektów i grafik Ryszarda Kai to coś, czego zdecydowanie nie chciałam przepuścić. Znałam przede wszystkim plakaty z serii Polska, jest ich cała sala i w masie robią ogromne wrażenie (nie, nie umiem wybrać na przykład trzech-czterech, bo tyle miejsca mam na przedpokoju na sztukę #problemypierwszegoswiata), nie znałam natomiast obrazów i grafik (świetna seria o Alojzym(?[1]) i wszystkiego, co związane z pracą Kai jako scenografa i kostiumografa. Szkice i rysunki pokazujące proces projektowania są niesamowite. Ale największe chyba wrażenie zrobiła na mnie Ta Szafa (zajrzyj do galerii, link poniżej). Wystawa jest dostępna w Starym Browarze do 30 września. Można z dzieckiem, aczkolwiek jest szansa, że trzeba będzie tłumaczyć, czemu ten pędzel wygląda jak okolice intymne (tu albo
tam).
[1] Oczywiście pójdę jeszcze raz i sprawdzę, raz obejrzeć to za mało.
GALERIA ZDJĘĆ
Przy okazji tego, że dziecko wyjechane było do dziadków, mogłam wreszcie pójść do restauracji bez frytek i kotleta w panierze, czyli do Dymu na Wildzie. Krótkie menu - przystawki (dosko pyra z gzikiem), zupy, kilka dań głównych (raczej mięsne) i tapasy. Z tyłu ogródek, w którym czułam się jak w Berlinie. Fantastyczne miejsce na letni wieczór.
Adres: Górna Wilda 95, strona.
Z młodzieżą już wybraliśmy się do PaniStek (PaniSteku?). Pop-artowe wnętrze, idealne do portretów (mogę okazać na tzw. priv portret Majuta), w menu głównie wołowina i nieco dodatków. Fajnym wynalazkiem jest stek dla pań (filet mignon, z tego co wiem, nie jest tylko dla pań), z dodatków spodobały mi się frytki z batatów. Wada - czas oczekiwania, za każdym razem, kiedy restaurację odwiedzaliśmy. Przygotowanie steku to jedna z krótszych czynności w kuchni, absolutnie nie rozumiem oczekiwania prawie pełnej godziny od zamówienia (z czekadełkiem, ale i tak) w sytuacji, kiedy byliśmy jedynymi klientami (niedziela, 16:30).
Adres: Kwiatowa 2, strona.
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek sierpnia 5, 2019
Link permanentny -
Kategorie:
Maja, Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
sztuka, stary-browar
- Skomentuj
Rzutem na taśmę, dzień przed końcem, obejrzałam wystawę Davida LaChapelle'a w Starym Browarze. Po części wychodziłam z założenia, że w zasadzie jego zdjęcia znam, ale jak już jest, to pójdę. Otóż srodze się myliłam, bo i owszem, sztandarowe fotografie celebrytów gdzieś tam mi się przesunęły przed oczami, uwielbiam teledysk do chyba 2. sezonu "Lost" (tak uwielbiam, jak ciągle jestem zła za zmarnowanie mojego ukochanego serialu zakończeniem tak złym, że nie wiem), ale dopiero teraz zobaczyłam świetną serię "Landscape" z niesamowicie oświetlonymi industrialnymi instalacjami ze śmieci (przykłady tutaj) czy stanowiącą kąśliwy komentarz do współczesnej kultury konsumpcjonizmu serię "Deluge" (2024 - link nieaktualny). Majutowi spodobały się przewrotne martwe natury z pięknymi - na pierwszy rzut oka - kwiatami (galeria tutaj). Tradycyjnie - zdjęcia nie oddają rzeczywistości oraz tym razem naprawdę jest mi przykro, że poszłam przedostatniego dnia i już nie można, przynajmniej w Poznaniu.
GALERIA ZDJĘĆ
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 9, 2018
Link permanentny -
Kategorie:
Maja, Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
sztuka, stary-browar
- Skomentuj
Rzutem na taśmę (dwa dni przed zakończeniem - jeszcze jutro i pojutrze zdążycie) udało mi się wreszcie zobaczyć wystawę grafik, kolaży i zdjęć Beksińskiego ojca. Wstyd przyznać, dopiero po kilkunastu latach trafiłam do Galerii na Dziedzińcu Sztuki, mimo setek razy, kiedy przechodziłam obok. Wystawa to trzy sale ze zdjęciami i reprodukcjami, interaktywna aplikacja z czterema obrazami, które można zobaczyć "od wewnątrz" (z efektami dźwiękowymi) i prezentacje wideo z zarejestrowanymi fragmentami (auto)wywiadów z artystą. Maja zrezygnowała szybko z interaktywnej prezentacji, chyba nieco przestraszona fragmentem "Pełzającej śmierci", ale mimo pewnego nagromadzenia treści gore grafiki ją ciekawiły. Mnie, niezależnie, najbardziej interesowała architektura.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota kwietnia 28, 2018
Link permanentny -
Kategorie:
Maja, Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
sztuka, stary-browar
- Skomentuj