Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

O niedokawie

[18.08.2025]

Do zamku Steinhöfel przyjechałam na kawę w drodze z Berlina, bo to tuż przy Frankfurcie nad Odrą. Tyle że kawy nie było, bo jak stało napisane na drzwiach - zamek jest czynny, kiedy jest czynny, dowiadujcie się; serio, połowa sierpnia, szczyt sezonu, na usprawiedliwienie mogę tylko potwierdzić, że to był poniedziałek, a poniedziałki są dziwne. Można obejść dookoła, przed wejściem ktoś nie mógł się zdecydować, czy machnąć sfinksy czy amorki, więc odpowiedzią było “tak”, sielsko i zielono w sierpniu. Liczę, że kiedyś trafię na ten dzień, kiedy mi dadzą kawę.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday September 13, 2025

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: niemcy, steinhofel - Skomentuj

« Jerzy Edigey - Pensjonat na Strandvägen

Skomentuj