Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

O gęsi i desce

Ze sztuki w Teatrze Animacji dowiedziałam się dzisiaj, że i gęsi mogą mieć depresję. Nie skrywam wstydliwie, że uwielbiam lalki i akceptuję umowność łączenia gry aktorskiej i kukiełkowej. "A niech to gęś kopnie" jest dla dzieci w warstwie wizualnej i tekstowej, ale gdzieś głębiej i dla dorosłych. Depresja, brak celu w życiu, niska samoocena, nerwowa matka na krawędzi grzmotnięcia niepokornego potomka i mitygująca się tylko, bo ludzie, wyśmiewanie - to dobre tematy do przegadania nawet z 5-latkiem. Warstwa wizualna - cudo: świetne autorskie zwierzątka, dopracowane co do szczegółu - z breloczkami, różniącymi się fakturą materiałami, bucikami; doskonałe zastosowanie starych drewnianych komód jako mikro-scen, czasem z użyciem szuflad, przedstawiających na przykład pięknie iluminowany staw z błyszczących cekinów. Po spektaklu aktorzy się ukłonili, a potem wszystkie kukiełki wyjechały do obejrzenia - można było zobaczyć z bliska, jak zrobić gest kukiełkową ręką czy w jaki sposób realizowane są niektóre efekty specjalne.

Przy okazji podejścia do pozyskania pracy zarobkowej na Wildzie (nieudanego), trafiłam do malutkiej pizzerii, do której się od dawna wybierałam. "Suszone pomidory" serwują świetną, cieniutką pizzę, sałatki, zupy i makarony (oraz, jak większość hipsta miejscówek - Fritzcolę). Co jest dość unikalne w Poznaniu - gratis woda stołowa, z miętą i cytryną.

Adres: róg Św. Czesława 13 i Poplińskich 12A, FB. Trzeba zejść po schodkach do sutereny, nie ma kącika dla dzieci. W weekendy warto rezerwować stolik, bo tłumy.

Poza tym drgnęło na froncie mieszkaniowym - o tym można przeczytać blog obok.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela lutego 22, 2015

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Fotografia+, Moje miasto - Tag: sztuka - Skomentuj

« Tadeusz Żołnierowicz - Cios za ciosem - Thomas Harris - Hannibal »

Skomentuj