Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
... nieco pochmurnie, ale chyba trafiliśmy na te kilka dni, kiedy nie pada. Z góry jest zielono, na dole raczej czerwono. A teraz jadę robić przygody.
PS Założę się, że najlepszym wspomnieniem Maja z wycieczki będzie wyciskanie keczupu z pojemnika w kształcie pomidora.
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek czerwca 20, 2014
Link permanentny - Tagi: londyn, anglia, wielka-brytania - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Skomentuj
« Terry Pratchett - Para w ruch - Merry Green England »