Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
[30.07.2023]
Ponieważ zwykle przez Gniezno tylko przejeżdżamy, a ja za każdym razem tęsknie wspominam, że może by tak na spacer, pojechaliśmy na kawę i ciasto, bo blisko. Przyzwyczajona do cyfrowego luksusu z Wrocławia, chciałam zainstalować sobie appkę pokazującą gnieźnieńskie figurki królików, ale odbiłam się jako posiadaczka “zbyt nowego” androida; jeśli chcecie mapkę, wydrukujcie papierową. Znalazłam trzy, czwartego napotkałam kiedyś tuż przy jeziorze. Króliki są, oględnie mówiąc, dość nienachalne estetycznie, znacznie pochlebniejsze są figury polskich królów. Pomiędzy rzeźbami jest bardzo przyjemny kawałek starego miasta w niemieckim stylu.
GALERIA ZDJĘĆ, starsze - 2012 i 2017.