e, ten Trawiński to jeszcze niedawno był, ja wiem, ze dwa miesiące temu:)
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Miejsce sobotniego wypasu psów, dzieci i latawców.
Miejsce patrzenia pod słońce, brodzenia w trawie pełnej liści, patrzenia w złote korony drzew i wdychania powietrza pachnącego dymem z kominów.
Trochę przewiało mnie w ażurowych pończochach i krótkiej dzianince, mimo ciepłego płaszcza i puchatego szala. Kiedy byłam dzieckiem, rzadko bywało mi zimno, a przynajmniej mi to nie przeszkadzało. Z wiekiem spada tolerancja na wszystko, chociaż dalej w głowie mam te 20 lat. Kiedy to się skończy? Któregoś dnia się obudzę i zobaczę, że mam 45?
Życie z dzieckiem źródłem uciechy wszelakiej. Maj podchodzi do ławki, na której siedzi dziewczyna i dwóch młodych mężczyzn. Przygląda się długo i wnikliwie, zwłaszcza obuwiu (głównie ze względu na gabaryty własne). Jeden z mężczyzn nie wytrzymuje napięcia i rzuca objaśniająco: "To timberlandy".
PS Okazuje się, że od paru lat nie ma hotelu Trawiński, który stał przy Cytadeli. Zbankrutować hotel w Poznaniu to sztuka.