Więcej o
Fotografia+
Niezaprzeczalną zaletą Dębca jest możliwość wyjścia na lody na Stary Rynek. Ot, niecałe 10 minut samochodem. I nagle zamiast wieczornego drzemania nad książką idę zaniedbanymi warcianymi bulwarami, wdycham zapach zmoczonych ciepłym deszczem lip, słucham kawałka energetycznego koncertu Krambabuli w Kontenerach i znajduję wreszcie ścianę z muralami na Łaziennej.
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek czerwca 30, 2016
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tag:
murale
- Skomentuj
[24.06.2016]
... nocowanie w szkole, z czwartku na piątek. Bardziej spanikowana byłam ja, Maj po pierwszym fochu (czy wszystkie niespełna 7-latki najpierw wyrażają foch, a potem ostrożny entuzjazm?) stwierdził, że świetnie. W piątkowy poranek[1] weszliśmy do szkoły, znajdując Maja w piżamie i stosunkowo dobrym humorze, chociaż emitującego wielkie niezadowolenie - wieczorne wyjście na pobliską Dębinę było niefajne (oglądali kaczki i żabę w pniu drzewa, niektórzy też wiewiórkę widzieli), INNI nie pozwalali spać, wszystko źle. A po wakacjach też mogę nocować w szkole?
... pierwsza klasa, pierwsze świadectwo. Mam wrażenie, że wczoraj TŻ wysłał mi zdjęcie ze szkolnego boiska, gdzie obdarzone ogromnymi słonecznikami pierwszaki zaczynały szkołę. Po 10 miesiącach liczb, liter, początków umiejętności w książki[2], zamalowanych setek kartek, pierwsze świadectwo. Niestety, wydrukowane w eleganckim Comic Sans, nie żartuję. Ogromnie bawi mnie idea oceny opisowej, bo w zalewie standardowych "wyróżniający, bardzo dobry, dostateczny" umknęłaby uwaga o zachęcie do nierozmawiania na lekcji (czy mogę wystawić taką opinię w kwestii ograniczenia mówienia w domu?) oraz o umiejętności tworzenia własnych narracji. Mam nadzieję, że kolejne klasy tej narracji nie zachwieją.
[1] Barwność obserwacji socjologicznych; jakże łatwo wytykać innym rodzicom, jakie popełniają wady w czerwcowy poranek.
[2] Uwielbiam te teorie, że czym skorupka, że jak dziecko widzi czytających rodziców, że jak co wieczór czytanie, że audiobooki, to. Tyle że nie. Nie wiem, może za mało czytam.
PS W dalszym ciągu uważam wszelkie akademie za zło. Zwłaszcza w dusznej sali przy 30+ stopniach celsjusza.
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 25, 2016
Link permanentny -
Kategorie:
Maja, Fotografia+
- Komentarzy: 7
Frezje mają pączki, piwonie rosną, aczkolwiek jedną oblazły mszyce. Mieczyki inwestują w liście, podobnie nasturcje, a dalie są żałośnie malutkie, jak się nie zmotywują, to nie wróżę im sukcesów. Za to maciejka wieczorami obłędnie pachnie.
A za domem odkryłam krzaczek melisy cytrynowej. W zasadzie to nie za, a obok, bo nie wiedzieć czemu dom ma wejście z boku, a nie od frontu.
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 11, 2016
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, G is for Garden
- Skomentuj
[26.05.2016]
K. namówił mnie na spacer dookoła Jeziora Góreckiego, aż do punktu widokowego, z którego widać opuszczony Zamek Klaudyny Potockiej, a z drugiej strony pole konwalii. Konwalie już przekwitały, a do punktu widokowego nie dotarliśmy, ponieważ Maj odmówił pójścia dalej, motywując opór brakiem placu zabaw i lodów. Pojechaliśmy więc (oczywiście w drodze na lody do Kostusiaka w Puszczykowie) na wieżę widokową na Osowej Górze tuż przy Mosinie, skąd można obejrzeć zamglony Luboń, a może i Poznań, a na pewno okoliczne lasy albo też zjechać ze schodów i podrapać skórę na plecach. Co kto lubi. W planach miałam też Studnię Napoleona opodal, ale oskrobane plecy i urażona duma wymagały reperacji za pomocą lodów już teraz, więc jednak Studnia na następny raz.
Lody u Kostusiaka (lub Kostusiakowej): Dworcowa 18, Puszczykowo.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek maja 26, 2016
Link permanentny -
Tagi:
Mosina, Polska, puszczykowo, osowa-gora, jezioro-goreckie, jeziory, wpn -
Kategorie:
Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+
- Komentarzy: 2