Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Fotografia+

O zieleni w domu

Latami się nic nie działo, ale zmotywowana do działania przez obietnice Zarządu Wspólnoty, że remont elewacji, a z drugiej strony chęć przespania nocy bez hałasów samochodów zza okna (tak, niby cicha dzielnica, ale cofająca się o 6:15 ciężarówka spod pobliskiej hurtowni, gdzie nie powinna wjeżdżać, a wjeżdża czy śmieciarki), kazałam wymienić okna. Oszczędzę Wam epopei pt. okna wymienione, trzeba znaleźć ekipę, która je opaździerzy, żeby nie było widocznej pianki, okna są oporządzone[1], a przy okazji robienia dokumentacji powdrożeniowej na specjalne życzenie telewidzów zaczęłam fotografować doniczkowe, których trochę mi się w sypialni pojawiło w ostatniej pięciolatce . Wiele w sypialni poza tym się nie zmieniło - doszły nowe szafki nocne i nowe książki do przeczytania. I trochę kurzu.

Szafki: Mørteens - Actona Buca
Muszelka na biżuterię: IKEA NYFÅNGAD
Kwietnik: Jak-Pol - LOFT
Kwiaty: różne źródła - figowiec benjamina (również jako bonsai), begonia koralowa, monstera dziurawa i odmiana minima, pilea, alokazja, grubosz, geranium, maranta (kwitnie!), skrzydłokwiat (kwitnie!), grudnik (kwitnie co roku), zamiokulkas, fitonia zielona i nieco zaniedbana miseczka z sukulentami.

Geranium / Monstera minima Zapomniałam odlepić wszystkie naklejki Maranta - kwiatek / Parapet z zielonością Alokazja / Monstera i kwietnik Się śpi, się czyta Się czyta / Kwietnik Pilea / Pani Pyza, gościnnie Maranta Biżuteria / Grudnik

[1] Tak, ściany nie są pomalowane, tylko zagruntowane pod malowanie. Na razie nie mam siły organizować ekipy ani malować. Dojdziemy do tego.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek lipca 16, 2021

Link permanentny - Kategorie: P jak Posesja, Fotografia+ - Komentarzy: 3


Poznań Pride 2021

[3.07.2021]

Mnóstwo koloru, podobno 7 tysięcy pięknych ludzi na ulicach, brak nienawiści dookoła, ludzie machający z okien. Młodzież, mimo pewnej niechęci - wszak trzeba wyjść z domu, abominacja - pobrała chętnie tęczową chorągiewkę i przespacerowała się po Poznaniu, nieustająco dziwiąc się, że komuś przeszkadza chłopak z makijażem albo dziewczyny trzymające się za ręce. A ja spotkałam zaskakująco dużo znajomych oraz C., z którą się nie widziałam od chyba z przed (sprzed?) pandemii.

GALERIA ZDJĘĆ.

PS Bo zapomniałam - zdecydowałam się na spacer w tłumie, choć na świeżym powietrzu, bo jestem już po drugiej dawce szczepienia. Duża ulga psychiczna, mimo że i tak wiem, że mogę zachorować.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek lipca 12, 2021

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: pride - Skomentuj


O spacerach zorganizowanych - postmodernizm w Poznaniu

[19.06.2021]

Sobota, upał i - jak to się w Poznaniu mówi - klara daje. 6 tysięcy kroków #pieszopomieście z Kubą Głazem, który w ramach miejskich spacerów organizowanych przez SARP opowiadał - a opowiadać umie, doświadczeni słuchacze Radia Afera wiedzą, o czym mówię - o nieco zaniedbanym kawałku historii Poznania, czyli postmodernizmie bujnych lat 90. Od Zwierzynieckiej do Targów i pawilonu WTC[1], przez Sheraton do Akademii Muzycznej, przez pasaż między 27 Grudnia a Świętym Marcinem i kolejny między Świętym Marcinem a Taczaka (niestety, trasa zakończona zawrotką ze względu na fetysz grodzenia i odcinania przestrzeni publicznej), z Piekar na plac Wiosny Ludów, gdzie Kupiec Poznański i dawny budynek z lodami od Brody. Zabawnie czasem wypada porównanie planów i konkursów z finalnymi realizacjami, gdzie estetyka i założenia to jedno, a kosztorys drugie. Architekci z pracowni Klimaszewska i Biedak opowiadali o wyzwaniach z wprowadzeniem czerwonej cegły w tkankę miejską i o potyczkach z pewną konserwatorką zabytków. Yours truly zapisała się niechlubnie u prowadzącego, dzieląc się bez skrępowania myślą, że jednak od dzikiego parkingu pod Collegium Novum czy Teatrem Polskim wolałaby widzieć cokolwiek, czy to będzie trawnik z ławkami czy nawet biurowiec Liebeskinda; niechlubnie, bo prowadzący był przeciwnego zdania. Bardzo przyjemny spacer, chociaż trasę zdecydowanie lepiej przejść, jak nie jest tak gorąco.

ul. Zwierzyniecka, budynek mieszkalno-usługowy MTP, budynek WTC Aula UAM (przykład nie-pomo) Podwórze hotelu Sheraton i Bałtyku z elementami wystawy Katarzyny Kozyry Akademia Muzyczna Gwarna / Pod Kaponierą Łącznik między 27 Grudnia a Świętym Marcinem Łącznik między 27 Grudnia a Świętym Marcinem, detal i plan ogólny Piekary, zza robinii wystaje budynek mieszkalno-usługowy Łącznik między 27 Grudnia a Świętym Marcinem, detal i plan ogólny plac Wiosny Ludów z niesławnym Narożnikiem im. Pieczonego Kurczaka Piekary 6 / Piekary 19 Sheraton i Concordia, postmoderna i secesja

[1] Tu smutno-zabawna historyjka o tym, że 11 września 2001 ówczesny rednacz jednej z poznańskich gazet, usłyszawszy o samolocie wbijającym się w WTC, miał posłać w te pędy fotoreportera na Grunwaldzką, skądinąd niegłupio, bo to prawie że trasa nalotowa na Ławicę. Ale kilkanaście minut później go zawrócił.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek lipca 9, 2021

Link permanentny - Tagi: zbudowane, photowalk, sarp - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Skomentuj


O koloniach na Dębcu (4)

[2-27.06.2021]

Osiedle dla bezdomnych i bezrobotnych powstało w 1936 roku według projektu Władysława Czarneckiego, autora pierwszego ogólnego planu rozbudowy miasta. W dwóch rzędach parterowych baraków przy Jarzębowej mieściły się jednoizbowe mieszkania z kuchnią i schowkiem, a do każdego mieszkania dodatkowo należał ogródek warzywny. Dziś baraki są w dalszym ciągu zamieszkane, niektóre są zadbane (kafle, drewno zaimpregnowane, a przed domkiem staw z karpikami i ogródek pod linijkę), niektóre mniej.

GALERIA ZDJĘĆ.

Poprzednie epizody: Kolonia mieszkaniowa przy ul. Wspólnej * Kolonia robotników kolejowych * Opolska/Czechosłowacka.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota lipca 3, 2021

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: debiec - Skomentuj


O trzech mostkach

[13.06.2021]

Już po kilku latach udało mi się spędzić trochę czasu w rodzinnym mieście (patrz: Włocławek) w formie spaceru. Dawno, dawno temu, na lekcję wychowania fizycznego w liceum o tych porach roku, kiedy nie było mrozu i nie lało rzęsiście, byłam wyganiana z resztą klasy do pobliskiego parku pod wezwaniem Henryka Sienkiewicza. Położę zen na pomysł nakazywania nastolatkom biegania na 5 km na czas na ocenę bez żadnego przygotowania (tytułowe "trzy mostki", będące we frazie "a teraz, kochani, biegniemy przez trzy mostki" największą groźbą), dość powiedzieć, że park zupełnie nie kojarzył mi się latami jako miejsce spacerowe. Teraz, po renowacji i zagospodarowaniu dawnych nieużytków nad Zgłowiączką w Park na Słodowie i Ogród na Pompce (sic!), skojarzeń już nie mam, bardzo przyjemny spacer nad rzeczką. Szkoda, że tak nie było w moich licealnych czasach, byłaby to świetna trasa do i ze szkoły.

Sukulenty na dachu! Liceum / Można w latawce Plac Wolności (pałac Mühsama) W parku / Po lewej stronie (chyba!) była moja klasa, pracownia ZPT

GALERIA ZDJĘĆ

Napisane przez Zuzanka w dniu środa czerwca 30, 2021

Link permanentny - Tagi: wloclawek, polska - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Komentarzy: 4


O tym, że latko

[6.06.2021]

Najpierw droga przez letni skwar, łąki i pola, niebo jak z pocztówek. Potem eksperymenty ze szklanymi kulami, również te z kontrolowanym podpalaniem suchego drewna, I'm a firestarter, rozmowy, owoce, hamak, stada krów i klimatyczna ruinka. Jak co dwa lata, chociaż ze względu na coraz większy rozjazd, chyba po raz ostatni. Tak czy tak, patrzcie latu w jasne oko.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 26, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: swidwowiec - Skomentuj