Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Czytam

Jeffery Deaver - Tańczący trumniarz

Długie, mozolne i bardzo szczegółowe śledztwo w sprawie eliminowania świadków pewnego przestępstwa przez płatnego mordercę. Piękna Amelia Sachs, eks-modelka, a jednocześnie błyskotliwa i odważna policjantka biega z miejsca przestępstwa na miejsce przestępstwa, gromadząc mikroślady. Mikroślady analizuje Lincoln Rhyme, który wprawdzie może jedynie ruszać głową, a i to niezbyt mocno, ale ma niesamowicie sprawny mózg, co wystarcza na większość przestępców. Tańczącego trumniarza ściga od ponad 5 lat, kiedy w wyniku podłożonej przez niego bomby zginęło kilkoro współpracowników Rhyme'a. Jak to u Deavera, jak już wszystko zostało wyjaśnione, okazuje się, że w sprawie jest drugie dno, a intryga zawiera zwyczajowy twist. Szybka lektura na ciepłe wiosenne popołudnia.

Inne tego autora tutaj.

#12

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek maja 1, 2009

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2009, kryminal, panowie - Komentarzy: 1


Zbigniew Nienacki - Pan Samochodzik i tajemnica tajemnic

Listopadowa Praga natchnęła mnie do powrotu do praskich przygód Pana Samochodzika (książki, nie filmu; film pominę wzgardliwym milczeniem mimo udziału w nim Bronisława Cieślaka). Pan Samochodzik jako wzór dla młodzieży i pozytywistyczny bohater dewaluuje się z roku na rok, tutaj jest jedną z najmniej sympatycznych postaci. Apodyktyczny i wiecznie w tonie rozkazującym, najpierw dyryguje grupką młodzieży skoszarowanej, która łyka jego polecenia jak młode pelikany, potem przejmuje dowodzenie sympatyczną praską rodziną. Ma straszliwie szowinistyczny stosunek do młodej czeskiej historyczki i mimo jej wysiłków (no dobrze, niespecjalnie sprytnych) w byciu odbieraną jako fachowiec, a nie atrakcyjna kobieta, uparcie sugeruje, że jego najbardziej interesuje mini, makijaż i obiad na stole. W trakcie tych słownych zabaw cała praska ekipa szuka śladów przemytników ikon i skradzionej ze Złotej Uliczki magicznej blaszki rabina de Loewe, które to dwie sprawy oczywiście się zazębiają.

Po odjęciu nachalnej nienackiej propagandy to całkiem miły przewodnik po turystycznej Pradze - Hradczanach, Złotej Uliczce, Moście Karola i cmentarzu żydowskim na Josefovie (którego nie warto zostawiać do zwiedzania na sobotę, o czym się część listopadowej wycieczki przekonała).

#11

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota kwietnia 25, 2009

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2009, mlodziezowe, panowie - Komentarzy: 10


Sue Grafton - C jak cisza

Kinsey Millhone jest byłą policjantką, która znużona ciągłym udowadnianiem za niewielką płacę, że kobiety nadają się do pracy w policji, rozpoczęła pracę jako prywatny detektyw (trochę dowód nie wprost). Czasy są dość przedkomputerowe, więc śledztwo polegają na chodzeniu i zadawaniu pytań, ewentualnie zbieraniu danych w urzędach i biurach Kalifornii. W tym przypadku nie wiadomo, gdzie znaleźć punkt zaczepienia, bo usiłuje się dowiedzieć, czemu ponad 30 lat temu zaginęła matka klientki. Młoda, seksowna i rozrywkowa kobieta wyszła z domu dzień po kłótni z mężem i nie wróciła, zostawiając 9-letnią córkę. Mimo małej liczby tropów Kinsey odgrzebuje upiory przeszłości. Wartością dodaną są smakowite opisy posiłków, jakie Kinsey spożywa podczas śledztwa - liczę, że jest to jej znak firmowy, tak jak opisy kawiarniano-restauracyjne Maigreta czy drinki Phillipa Marlowe'a w barach Los Angeles.

Zapewne książki w cyklu *alfabetycznym* powinno czytać się w takiej kolejności, ale polskie wydania są nie dość, że wyrywkowe (wyszło raptem kilka tomów na 21 obecnie wydanych), to jeszcze tytuły poszczególnych spraw zostały przetłumaczone, co niejako wpływa na kolejność. "C jak cisza" ("S is for Silence") to tom 19 cyklu. Nie wiem, na ile przeszkadza to w lekturze, nie znalazłam zdradzania fabuł poprzednich tomów. Tak czy tak - pewnie warto w oryginale dla zachowania całego smaczku.

EDIT: Okazuje się, że nie tylko ja zauważyłam (i w zasadzie głównie dlatego kupiłam pierwszy tom), że Sue Grafton jest często cytowaną serialowo autorką kryminałów.

Inne tej autorki tutaj.

#10

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela kwietnia 19, 2009

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Skomentuj


Mary Doria Russell - Dzieci Boga

Zdecydowanie nie polecam czytania przed lekturą "Wróbla", przede wszystkim dlatego, że pierwszy rozdział polega na zgrabnym streszczeniu tego, do czego przez kilkaset stron dochodził zarówno czytelnik, jak i ojciec Sandoz. Natomiast jak najbardziej warto czytać po pierwszym tomie, mimo że książka jest słabsza, mniej zaskakująca i bardziej antropologiczno-historyczna niż odkrywcza. Niespecjalnie przeszkadzało mi, że zupełnie deus ex machina została wskrzeszona jedna z osób, które w poprzednim tomie zginęły na planecie Rakhat, natomiast całość jest trochę chaotyczna i nie bardzo wiadomo, na ile ważne jest wysłanie kolejnej, tym razem komercyjnej, wyprawy. Mimo to czyta się gładko i sporo wnosi do pełniejszego obrazu całości.

Inne tej autorki tutaj.

#9

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela kwietnia 19, 2009

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2009, panie, sf-f - Skomentuj


Mary Doria Russell - Wróbel

Bardzo mocna, zgrabnie napisana książka o tym, że ciągle nie jesteśmy przygotowani na kontakt z inną cywilizacją, nawet zakładając, że jest oparta na białku, mówi (a nawet śpiewa) używając strun głosowych i oddycha powietrzem o podobnym składzie. W 2019 roku na planetę odległą o kilka lat świetlnych leci wyprawa, dowodzona przez Jezuitów, żeby odkryć inteligentne istoty, na których ślad trafił przypadkiem jeden z astronomów. Po 20 latach wraca asteroid, którym poleciała wyprawa, ale na pokładzie ma tylko jednego z członków oryginalnej wyprawy - ojca Emilio Sandoza, błyskotliwego lingwistę, dodatkowo straszliwie zmasakrowanego i ledwo żywego. Podczas jego podróży na ziemię docierały tylko coraz bardziej drastyczne raporty na temat tego, co pierwsza wyprawa, a potem kolejna, wysłana w celu wyjaśnienia losów pierwszej, znalazła na planecie. Akcja pokazywana jest dwutorowo - Jezuici w celu ratowania dobrego imienia swojego zakonu usiłują przesłuchać ojca Sandoza po jego powrocie w 2060 roku, a jednocześnie w kolejnych odsłonach pokazana jest geneza wyprawy i cała jej historia. Obie spotykają się w środku, kiedy Sandoz ujawnia, również przed sobą, co zaszło na planecie.

Trochę thriller, trochę horror, stosunkowo mało sf, ale dużo rozważań o etyce, nauce i poznawaniu mechanizmów uczenia się. Przypomniał mi bardzo "Mówcę umarłych" O. S. Carda.

Inne tej autorki:

#8

Napisane przez Zuzanka w dniu środa kwietnia 1, 2009

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2009, panie, sf-f - Komentarzy: 7


Henning Mankell - Zapora

Wyjątkowo wyszła mi kolejność odwrotna - najpierw obejrzałam ekranizację, potem przeczytałam książkę. I wyjątkowo nie zgodzę się z kozą - film mi się bardziej. Może kwestia uwspółcześnienia? Technika komputerowa się dość szybko starzeje, książka o tym, że w dziwnych komputerach to mało kto się wyznaje, nawet w mitycznej centrali policji i bez błyskotliwego hakera nic się nie da z tymi krzaczkami zrobić (ale zdaję sobie sprawę, jak wygląda praca policji w PL, tak ;-)). Film wyprano trochę ze smętnych kawałków o wzorkach przelatujących po ekranie i skupiono się na akcji - najpierw na morderstwie taksówkarza, którego dokonały dwie nastolatki, potem na kradzieżach ciał i wreszcie o wielkim spisku, który się za tym kryje.

Niestety, im dalej w kolejne tomy, tym Wallander jest bardziej samotny, zgorzkniały i smutny. Wprawdzie na początku wydaje się być bardziej pogodzony ze światem, ale życie dokopuje mu na każdym kroku - dalej nie może się pogodzić z kierunkiem, w jaki zmierza świat, ze śmiercią ojca i przyjaciół, z samotnością i odpowiedzialnością, jaka ciąży na nim na każdym kroku, w każdym śledztwie. Motywem przewodnim tej książki mogłoby być "a może by tak rzucić to wszystko i pojechać do Sudanu?", a Wallander mógłby się nazywać Wallenrod, bo za tyleż cierpi. Nie zmienia to faktu, że każda historia to wizyta u starego przyjaciela, który musi opowiedzieć, co go boli, żeby na ostatnich stronach popatrzeć nieco bardziej optymistycznie na świat, bo dobro zwyciężyło.

Inne tego autora tutaj.

#7

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota marca 28, 2009

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2009, panowie, kryminal - Komentarzy: 2