Reklamy porażają głupotą. Po śmierdź-żelkach pojawiła się reklama gumy do żucia, po której facetowi rosną sutki na 5 cm, dzięki czemu ma czym wcisnąć guzik w windzie, przytrzymać mapę czy robić skrecze na winylach. Oczywiście laskom leci po nogach, bo facet z gumowymi sutkami kręci jak nie wiem.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 18, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Komentarzy: 3
W Lancre królowa Magrat i król Verence obchodzą chrzciny córki. Między zaproszonymi gośćmi pojawia się rodzina wampirów, hrabiostwo Magpyr. I, skoro zostali zaproszeni, zaczynają w Lancre rządzić. Wampiry są postępowe, bo nie zabijają, jedynie spożywają kulturalnie, czyniąc z ludzi stado bydła. Nie można też ich zabić, bo nie działa woda święcona, czosnek czy krzyże. Oczywiście jest też babcia Weatherwax, Niania, początkujący kapłan boga Oma i mnóstwo małych walecznych sukinsynków, Mac Nac Feagli. Całość jest gotycka, mroczna i ponura. Oczywiście jest też pełna pratchettowych przenośni i uroczych dialogów. Ładne.
Inne tego autora tutaj.
#31
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 18, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2006, panowie, sf-f
- Komentarzy: 1
Mają mało kalorii, są smaczne i tak mięciutkie, że można je włożyć między palce u nóg, żeby polakierować pazurki. Potem oczywiście można je zjeść. Czy odchudzające się kobiety są aż tak głupie?
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 17, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Żodyn
- Komentarzy: 3
Policjant zabiera atrapę pistoletu, którą jego syn chce zabrać do szkoły. W banku trafia na napad, wyciąga atrapę, żeby przestraszyć napadalca, napadalcowi siadają nerwy i zabija policjanta. Kilka miesięcy później z podobnej broni giną mieszkańcy Tancred House - znana i kontrowersyjna pisarka Davina, jej mąż i córka Naomi. Cudem przeżywa wnuczka Daisy, postrzelona niecelnie, której udaje się wezwać pomoc zaraz po strzelaninie. Nikogo nie udaje się złapać mimo błyskawicznej blokady dróg. Dodatkowo znika przyjaciółka Naomi, która miała się pojawić w momencie masakry. Inspektor Wexford, pokłócony z drugą ze swoich córek, odnajduje w sobie mnóstwo ojcowskich uczuć w stosunku do ocalałej dziewczyny, na której życie ktoś ewidentnie dalej czyha. Rendell jest złośliwa - podaje licznik trupów na samym początku, a potem czytam i zastanawiam się, kto zginie. Ciut słabsza od Simisoli, ale również przyjemna.
Tytuł ekranizacji zdradza ciut więcej szczegółów: Kissing the Gunner's Daughter.
Inne tej autorki tu.
#30
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek czerwca 15, 2006
Link permanentny -
Tagi:
2006, panie, kryminal -
Kategoria:
Czytam
- Skomentuj
Jeden z lepszych kryminałów, jakie czytałam. Doskonale napisany, trzyma w napięciu, w 3/4 książki wydawało mi się, że wiem, kto zabił, ale jednak byłam w mylnym błędzie. Inspektor Wexford z niewielkiego podlondyńskiego miasteczka poszukuje zaginionej córki ciemnoskórego lekarza. Okazuje się, że szczęśliwe mieszczańskie domy nie są takie szczęśliwe, podział na świat białych i "kolorowych" nie jest wymysłem. Wexford z niepokojem obserwuje życie jednej ze swoich córek, której mąż traci pracę i oboje nagle trafiają na zasiłek dla bezrobotnych. Okazuje się, że większość akcji toczy się wokół tego urzędu. Rozwiązanie zagadki jest nietrywialne, licznik trupów: 2.
Książka była zekranizowana w brytyjskiej serii [2022 - link nieaktualny].
Inne tej autorki tu.
#29
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek czerwca 15, 2006
Link permanentny -
Tagi:
2006, kryminal, panie -
Kategoria:
Czytam
- Skomentuj
Dziś ;-) Jak kto nie oglądał. A ja na życzenie mogę pospoilować.
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 13, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Komentarzy: 3
Niestety, nie mam w domu Bree, która doprowadzi każdy kącik do połysku, zetrze kurz, uprasuje skarpetki i ułoży w szafie kolorami. A sprzątać nie lubię. Potrzeba matką wynalazków, dzisiaj wymyśliłam, jak umyć usyfioną kuchenkę gazową małym kosztem (siła najemna odpada chwilowo, dalej szukam). Wystarczy polać odrobiną wrzątku i zebrać rozpuszczony tłuszcz i syf ręcznikiem. Po kilku minutach kuchenka nadaje się do przetarcia gąbką z płynem do mycia naczyń i zaczyna być biała.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 11, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Żodyn
- Skomentuj
Zaczęli sprowadzać Pikant Cheddar z Irlandii wyprodukowany na Niemcy. Do tej pory musiałam po niego jeździć do Niemiec. Mam nadzieję, że tendencja się utrzyma, bo brak dobrego źródła sera mnie wkurza - czasem gdzieś kupię dobry, ale to raczej przypadek. Niezmiennie mnie dziwi, że w Polsce nie jesteśmy w stanie wyprodukować powtarzalnie smakującego sera żółtego. Morski bywa kruchy albo ostry, "gouda" jest albo elastyczna albo bez smaku. Sery sprowadzane są kosmicznie drogie i do tego zwykle źle przechowywane - kupowanie jest też loterią, nie mówiąc o tym, że "świeży" ser po dwóch dniach w lodówce zaczyna być oślizgły lub zaczyna pleśnieć. Cheddar z Irish Land jest zawsze taki sam - kruchutki, pikantny i opakowany próżniowo, przez co po otwarciu nie umiera następnego dnia. Czy już mówiłam, że uwielbiam sery?
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 10, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Żodyn
- Komentarzy: 2
Do boju, Polsko! - chciałoby się zakrzyknąć przed pierwszym meczem, patrząc na "Frytkę". Agnieszka Frykowska (28 l.), tak jak my wszyscy, wierzy w zwycięstwo biało-czerwonych nad Ekwadorem, ale słynna modelka ma do zaoferowania coś więcej! - Wygrajcie, a zrzucę z siebie ciuszki! - obiecuje "Frytka".
Mam wrażenie, że Frytka niczego nie ryzykowała.
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek czerwca 9, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Żodyn
- Skomentuj
Barbara Gordon "Adresat nieznany" - stary ni to kryminał, ni to przygodówka. Ślad jak zwykle prowadzi w przeszłość, do małego miasteczka przyjeżdża siostrzeniec starszej pani kioskarki, żeby odkryć, czy jego zmarły w czasie wojny ojciec nie zostawił w miasteczku skarbu. Przy okazji poszukiwań skarbu giną ludzie, milicję myli (oczywiście nieumyślnie) prywatne śledztwo bohaterów. Mało socjalistyczne.
Inne tej autorki.
Wanda Falkowska "I kłamstwo zabija" - bardziej socjalistyczne, pieśniarka (huhu) Paula Piano zostaje zastrzelona po koncercie. Dzielny milicjant chodzi po mieście, odpytuje, wyciąga informacje, aż znajduje mordercę. Trochę deux ex machina.
Inne tej autorki:
Natalia Rolleczek - Kuba znad Morza Emskiego i Choinka z Monte Bello. Niby powieść dla dzieci i takich trochę starszych dzieci, ale tak naprawdę dla dorosłych. Kuba ma 7-8 lat i zaskakująco mało łapie z tego, co się dzieje w dorosłym świecie. Co chwilę wpada w tarapaty, z których wyciąga go szacowna krakowska rodzina, która chwilę pokwęka, nawet jak przestępstwo jest sporego kalibru (wyciąganie pieniędzy od chorych, których dziadek-lekarz przyjmuje darmo, bo to socjalizm). W zasadzie obie książki są o rodzinie - "Choinka" to opis oczekiwania na Wigilię, która początkowo ma się nie odbyć, potem jednak jest zaplanowana, bo ma przyjechać brat dziadka, który po wojnie został w Anglii. Każdy z dorosłych członków rodziny przeżywa jakąś dziwną przygodę, a mały Kuba plącze się tu i ówdzie. W "Kubie" przy budowie nowego domu chcą zabrać rodzinie ogród, tytułowe Morze Emskie, zarośnięty i zaniedbany, ale stanowiący kwintesencję szczęśliwego dzieciństwa - zardzewiały wodociąg, stare jabłonie, krzaki porzeczek i malin. W tamtych czasach (uwaga dla młodszych czytelników) nie było czegoś takiego jak własność prywatna i jak komitet uznał, że na terenie ogrodu doktora Kępy ma być postawiony dom, to był. Mimo wszystko, książki są pozytywne i ciepłe, a scena Wigilii poruszająca.
Inne tej autorki.
#26-28
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek czerwca 8, 2006
Link permanentny -
Tagi:
prl, panie, beletrystyka, klub-srebrnego-klucza, kryminal -
Kategoria:
Czytam
- Skomentuj