Więcej o
beletrystyka
Fantastyczna okładka, zgrabny tytuł, a w środku kryminał, którego się nie spodziewałam (zwłaszcza rozwiązania, choć było od pewnego momentu przewidywalne). Blue van Meer, oczytana 16-latka jeździ po Stanach z ojcem, wykładającym gościnnie nauki polityczne na różnych uczelniach, mniej lub bardziej prestiżowych. Matki nie ma, albowiem zginęła w wypadku, wjeżdżając na mur, kiedy Blue miała 5 lat i została po niej tylko kolekcja motyli. I tak sobie jeżdżą, powtarzając na highwayach gramatykę, czytając na głosy sztuki teatralne i literaturę wysoką[1], czasem mieszkając po kilka miesięcy w różnych miastach, w których Gareth van Meer robi za gwiazdę katedry, do momentu, kiedy Gareth nie oznajmia, że zamierza dać córce czas na przygotowanie się do pójścia na studia (oczywiście Harvard) i zamierza na cały rok osiąść w kalifornijskim Stockton. Blue, wieczna outsiderka, zostaje zaproszona do grona "Błękitnych", grupy uczniów spotykających się u charyzmatycznej nauczycielki filmoznawstwa, Hannah Schneider. Wprawdzie grupa poza uczestniczeniem w pijackich i narkotycznych imprezach niewiele robi, ale Blue jest zafascynowana osobą Hannah (i zakochana w Miltonie, jednym z grupy). Nie wiem wprawdzie, czy nazywanie kogoś Rzygawka bądź Haftka po tym, jak zwymiotowała napojona alkoholem, jest oznaką akceptacji, ale wreszcie jest w grupie. Cierpi oczywiście na tym jej kariera naukowa, ojciec się irytuje, przez co Blue jeszcze bardziej lgnie do Hannah. Po czym, po biwaku zakończonym znalezieniem zamordowanej nauczycielki, rozpoczyna własne śledztwo, bo nie wierzy w wersję o samobójstwie. Częściowo prawdę odkrywa, oczywiście niekoniecznie jest to prawda, jaką chciała poznać.
Nie jestem (już) wielbicielką klimatów amerykańskiego highschoola z "popularnymi" i "niepopularnymi", z ceremoniałem chodzenia na "bal promocyjny", bardziej ciekawiły mnie stosunki Garetha i Blue, Mistrza i Uczennicy; sielanka, nie przerywana nawet romansikami Garetha z poznawanymi w odwiedzanych miasteczkach paniami, które chciały go usidlić. Bolesna przeszłość obojga, konsekwentne budowanie przyszłości córki, tak aby mogła zrobić karierę naukową oraz kłamstwa między nimi, narastające wraz z akcją. Dodatkowo duszny, plotkarski klimat małych amerykańskich miasteczek, w których wszyscy się wzajemnie obserwują i sobie przyglądają daje wrażenie ponadczasowości (mimo dostępu do Internetu).
[1] Sposób narracji głównie mnie irytował. Książkowa Blue w zasadzie każdą swoją frazę i myśl zapożycza od kogoś, więc grzecznie podaje, skąd cytat. I tak na każdej stronie z kilkuset[2].
[2] Trzy długie i nudne rozdziały z mnóstwem literatury źródłowej.
To pierwsza książka, którą ktoś mi pożyczył dlatego, że czytał moje recenzje na blogu. Profit! E., dziękuję bardzo i jak już rozładuję stos koło łóżka, to poproszę więcej.
Inne tej autorki:
#74
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota października 6, 2012
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2012, beletrystyka, panie
- Komentarzy: 2
Podchodziłam z dużą nadzieją, bo miała być angielska prowincja, z klimatem i jakimś tam wąteczkiem miłosnym. Z tego wszystkiego dostałam klimat, prowincję, historię rodziny i monstrualną idiotkę, która mnie doprowadzała do chęci pyrgnięcia książką o ścianę, a wierzcie mi, wiele złych książek przeczytałam. Wiktoria ma 22 lata, 3 lata wcześniej została rzucona przez Olivera Dobbsa, ekscentrycznego acz rokującego pisarza, który nagle oznajmił, że było miło, ale się żeni, bo zrobił bogatej pannie dziecko. A Wiktorii nie, więc. I nagle wraca, wnosząc do mieszkanka Wiktorii dwuletniego chłopczyka; oznajmia, że jego matka zginęła w wypadku, a on zabrał malucha od teściów, bo nie życzył sobie, żeby się nim opiekowali. Wiktoria niewiele myśląc (bo chyba to nie jest jej mocna strona) idzie z Oliverem do łóżka, po czym wyjeżdża z nim do posiadłości opisanej w jednych z jej ulubionych książek. I wprawdzie posiadłość wygląda jak w książce, ale Oliver się niespecjalnie zmienił i dość szybko pokazuje, że nie zależy mu ani na Wiktorii, ani na synku. Na szczęście to historia pozytywna, więc w odwodzie jest sympatyczny dziedzic majątku, którego Wiktoria mimochodem poznała w Londynie, więc wiadomo, jak się skończy.
Inne tej autorki:
#54
Napisane przez Zuzanka w dniu środa sierpnia 8, 2012
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2012, beletrystyka, panie
- Komentarzy: 5
Vida Winter, znana i poczytna pisarka, opublikowała wiele wywiadów, opowiedziała wielokrotnie swoje życie, tyle że za każdym razem kłamała. Za każdym razem inaczej. Zaproponowała Margaret Lea, córce antykwariusza z Cambridge, że tym razem opowie prawdę. Po kolei, krok po kroku, odsłaniając zasłony, ale bez pytań i opowiadania o przyszłości. Margaret przyjeżdża do posiadłości Vidy w Yorkshire, sama z własnymi problemami, które do tej pory trzymała na dystans dzięki książkom w antykwariacie: odkryła, że miała bliźniaczkę, która zmarła podczas porodu. W historii Vidy, której życie skończyło się podczas pożaru (a potem została już fikcja), kiedy miała 16 lat, również pojawiają się bliźniaczki - dwie dziewczynki.
To książka o książkach, o przenoszeniu swojego życia w świat wymyślony, o odbiciach życia w szybach i kartkach. Przewija się wątek Jane Eyre i szalonej żony pana Rochestera, wiernych służących, przedziwnie kochającego się rodzeństwa, tajemniczego domu, w którym jest duch, pięknego ogrodu z tajemnicą i licznych zaginięć oraz - po latach - odnajdywań. Ładne, wciągające, z tajemnicą. ^Eri mi pożyczyła, dziękuję.
Inne tej autorki:
#53
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela sierpnia 5, 2012
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2012, panie, beletrystyka
- Komentarzy: 4
Tym razem mi się znudziło. Pierwsza książka, w której pisarz opisuje fikcyjną historię, przeplatając ją jednocześnie swoimi doświadczeniami, na podstawie których pisze, jest ciekawa. Kolejna, a potem jeszcze jedna - już nie. Straciłam wiarę w realność historii, a tego nie lubię. Nie chcę znać inspiracji, nie bawi mnie przekształcanie historii wieczorku literackiego z 17-latką w obcisłej bluzeczce, która ewoluuje w scenę pożegnania ze striptizerką.
Aneta, Bruno i Cyryl to rodzeństwo, kiedyś osierocone w wypadku, po 30 latach dalej zgromadzone wokół najstarszego brata, 50-letniego sędziego. Dowiadują się, że młodszy brat, Bruno, jest śmiertelnie chory. Cyryl funduje im wspólny wyjazd na narty, a Brunowi stawia tydzień z luksusową striptizerką, którą żonaty Bruno nieśmiało podgląda przez internet. Aneta nienawidzi wszystkiego, co reprezentuje sobą Cyryl, ale i tak się na wszystko zgadza, bo ma pod telefonem świetnego faceta poznanego przez internet. Wyjazd staje się wielopoziomową katastrofą, a dotychczasowy chłopak/stręczyciel striptizerki Tali planuje zabicie Cyryla. Wszystko polane czeską rzeczywistością, która z tego wszystkiego jest najsmaczniejszym elementem książki.
Inne tego autora: tu.
#47
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek lipca 19, 2012
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2012, beletrystyka, panowie
- Komentarzy: 1
Miło zaskoczyło mnie, jak bardzo wciągająca może być powieść w odcinkach. W edynburskiej kamienicy przy Scotland Street pod numerem 44 mieszka kilka osób - narcystyczny rzeczoznawca nieruchomości Bruce, nieśmiała prawie studentka po przejściach Pat, 60-letnia Domenica - egzotyczna pani naukowiec z bogatą przeszłością i 5-letni Bertie z nadgorliwą matką i wycofanym ojcem. Każda z osób ma rodzinę, przyjaciół, pracę, bywa tu i ówdzie (np. na snobistycznym party dla naturystów), nagle okazuje się, że materiału na ciekawą historię, przeplataną rozmowami, spotkaniami, podróżami i przygodami jest aż nadto. I nie wiem, co mnie ujęło bardziej - piękny, klimatyczny Edynburg, do którego chcę jechać teraz zaraz czy ciepło bijące z kart powieści. Bardzo, bardzo sympatyczna, taka do popołudniowej herbaty.
Inne tego autora tutaj.
#43-#44
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek lipca 10, 2012
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2012, beletrystyka, panowie
- Komentarzy: 2
Książka na pierwszy rzut oka miała być prostą historią o socjalistycznym wyjeździe do Bułgarii pod namiot, a okazała się trójwarstwową kompozycją o tym, co było, jest i będzie. Tala, autorka i Bogumił, naukowiec zabierają synów, 18-letniego Huberta i 11-letniego Kubę, za granicę. Pozyskiwanie dewiz metodą sprzedawania deficytowych za granicą kosmetyków marki Pollena czy nadmiarów odzieży, kolejka do kiosku z żywnością, celnicy na każdej granicy - to jest teraz, bagaż, który rodzina przewozi na wakacje. To, co dzieje się w drodze, przeplata się z tym, co zostało zapisane i będzie na zawsze - refleksjami Natalii o przeczytanych książkach (życie teraz a życie w "Pamiętniku z Powstania Warszawskiego" Mirona Białoszewskiego, Drohobycz wojenny i współczesny, widziany przez pryzmat "Sklepów cynamonowych" Schulza). Na to trzecią warstwą nakładają się wspomnienia z dzieciństwa - ciężki pobyt w sierocińcu i tragiczne ubóstwo w okresie międzywojnia, okupacja, śmierć siostry w obozie koncentracyjnym.
Lubię Rolleczek za bogaty język, celne metafory i porównania, umiejętność mówienia o rzeczach trudnych przez pryzmat doświadczenia, o traumie i koszmarach, które przychodzą co noc. I za to, że próbuje - przynajmniej w książce - nie przenosić swoich doświadczeń na synów.
Inne tej autorki:
#39
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek lipca 2, 2012
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2012, beletrystyka, panie
- Komentarzy: 6