Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Years and Years

Brytyjska dystopia, pokazująca najbliższą historię Wielkiej Brytanii (a w perspektywie i całego świata); w centrum jest różnorodna rodzina Lyonsów. Taka familijna opowieść o miłości, zazdrości, zdradzie, rodzinnych waśniach i stopniowym upadku demokracji oraz wszechogarniającym kryzysie i restrykcjach, które (na początku) w dobrej wierze odcinają kolejne oczywiste elementy życia. Najstarszy brat, Stephen jest finansistą, jego żona Celeste księgową, mają dwie córki, z których jedna niezbyt dobrze czuje się w swoim ciele i marzy o tym, że na stałe stać się cyfrowa. Digitalizacja usług zabiera im najpierw pracę, potem oszczędności całego życia. Młodszy Daniel jest gejem, żyje ze swoim partnerem Ralphem[1], zawodowo zajmuje się kwaterunkiem zastępczym, przez co ma sporo do czynienia z uchodźcami; tak poznaje Wiktora, ukraińskiego geja-dysydenta, na którego donieśli do władz rodzice. Rosie, najmłodsza, jeździ na wózku i ma dwóch synów, których wychowuje bez ojców; nie brakuje jej radości życiowej i przedsiębiorczości, nawet kiedy jej stanowisko kierowniczki szkolnej kantyny zostaje zredukowane przez wprowadzenie samopodgrzewających się posiłków. Starsza siostra, Edith, jest aktywistką społeczną, pojawia się w relacjach z różnych miejsc globu, między innymi anonsuje zebranej na urodzinach babci, zrzędliwej acz opiekuńczej nestorki Muriel, że Stany Zjednoczone właśnie wypuściły bombę atomową na chińską sztuczną wyspę, przez co cały świat wszedł w stan wojny atomowej.

Sześć odcinków, każdy rozpoczyna kolejny rok - 2025-2029, kiedy nudny świat, gdzie polityka była czymś, co się przełącza w telewizji na inny kanał, wtem zniknął, a polityka stała się ze względu na swój destrukcyjny wpływ podstawą życia. Vivienne Rook (doskonała Emma Thompson) - połączenie Trumpa, Berlusconiego i różnych politycznych wesołków bez poczucia obciachu i kompetencji - stopniowo dochodzi do władzy, bo mówi to, co inni myślą (na przykład, że pieprzy politykę zagraniczną, a interesuje ją, żeby miała wywiezione śmieci). Zakłada Partię Czterech Gwiazdek (od gwiazdek, którymi w mediach zastąpiono jej ulubione słowo „fuck”). I własną telewizję, aby mieć nieograniczony dostęp do wyborców. Na oczach widzów śpiewa, pociesza płaczącą matkę żołnierza, który zginął w Iraku, oskarża oponentów i prowadzi kampanię. Bo może. I uwodzi tym wyborców, którzy nie widzą, jak bardzo pogarsza się ich codzienne życie, nastawiani przeciw uchodźcom, bo wszak to ich wina, że grodzone są osiedla, znikają etaty, a w sklepach nie ma jedzenia.

Serial sprzed roku, ale doskonale wpisuje się mi się w minorowy nastrój katastrofy, która przyszła i nie wiem, kiedy odejdzie. Katastrofy, która bardziej niż nas, w ciepłych domach i marudzących na brak drożdży w sklepach, dotyka tych, którzy stracili wszystko - pracę, dach nad głową, kraj, rodzinę.

[1] Ralph jest nauczycielem, otwartym na różne teorie - płaską Ziemię czy nieistniejące wirusy jako wymysł firm farmaceutycznych. Dusza człowiek.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek kwietnia 2, 2020

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Komentarzy: 1

« Ewa wzywa 07 49-50 - Avenue 5 »

Komentarze

m.
Nie napisałaś wprost, ja bym serial polecił. Chociaż ja oglądałem przed COVID-19.

Skomentuj