Nie mam pretensji do autorów, że napisali tę książkę, zwłaszcza że skrupulatnie wyjaśnili, dlaczego to zrobili[1]. I nie mam pretensji do siebie, że chciałam tę książkę przeczytać, bo podróżowanie w okresie późnego PRL-u i stanu wojennego to kawałek historii, z gastarbajterką artystów nie tylko na polu występów dla Polonii. Jest trochę anegdot, trochę postaci z lat 80., trochę miejsc. Niestety, całość książki jest jak egzamin z nudnego przedmiotu - zajrzeć, zdać, zapomnieć. Dwugłos autorów się nie sprawdził, nie ma pasjonujących przygód, jest wygładzona czasem dość beznamiętna narracja, trochę laurek i smutny obraz Polaka Za Granicą, który do dzisiaj niestety jest ciągle aktualny.
[1] Powód "dla pieniędzy" akceptuję bez mrugnięcia okiem, sama chętnie pisuję dla pieniędzy[2].
[2] I sławy.
Inne tego (w połowie) autora:
#8