Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

W poczekalni

... młody ojciec czteromiesięcznej Mai zwierzył się nam, że chciał dać córce na imię Nel, ale żona nie pozwoliła.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek grudnia 15, 2009

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Komentarzy: 7

« Krystyna Kofta - Jak zdobyć, utrzymać i porzucić mężczyznę - Jingle bells »

Komentarze

Manveru

...to od Nelly? _TEJ_ Nelly? Oj...

Tores

Od Nelly? A czemu nie od Stasia??

wonderwoman

Nel to płaczliwa beksa (tak wie, masło maślane), a Nelly jest szalona. Nie dziwię się, że żona nie pozwoliła ;-)

Beata

to mógł jej dac na drugie:)

Theli

A kto rejestrował imię w urzędzie? W mojej rodzinie są dwa przypadki, gdy tatuś rejestrując ,,zapomniał'' co z żoną ustalili i się,,pomylił''. Choć, 1 to może rzeczywiście zapomniał ;)

Ika

Taaaak, zdarza się że mąż zapomni albo nawet wręcz nie uwierzy żonie jak dziecię ma mieć na imię ;-)

silver

Niezależnie od wersji widać, że obydwoje rodzice chcą mieć jeszcze syna ;)
A czy będzie Stanislaus czy Gustavus to już mniej ważne :)

Skomentuj