Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Terry Pratchett - Zbrojni

Możecie się śmiać, ale autentycznie nie pamiętałam, kto zabił. Bo to czystej krwi kryminał. Wprawdzie w warstwie obyczajowej chodzi o to, że Vimes opuszcza Nocną Straż, bo żeni się z lady Ramkin, a do Straży na polecenie Patrycjusza zostają przyjęci krasnolud, troll i, ekhm, kobieta, co powoduje spore zamieszanie na mieście (jak już Detrytus opuszcza koszary, nauczony salutować bez utraty przytomności), ale cała poszerzona ekipa nieustająco szuka zbrodniarza, który zaczyna od morderstwa niewinnego smoka, a potem sięga po więcej.

Inne tego autora tu.

#18

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek lutego 6, 2015

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2015, panowie, sf-f - Komentarzy: 2

« Przysypało - Alexander Gütsche - Wieczór gorzkiej mgły »

Komentarze

Pru

Ja się pogubiłam, nie wiem cz czytałam, czy nie czytałam. Nie wiem co już czytałam i w sumie nie wiem, czy wciąż warto
Choć "wyprawę czarownic" zawsze:)

Zuzanka

Ja wiem, że czytałam wszystkie. Ale co mi szkodzi jeszcze raz cały cykl o Straży? A potem o wiedźmach?

Skomentuj