Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
#110 Ewa wzywa 07
Spis osób:
Fascynuje mnie maniera autorów (zwykle panów), którzy charakteryzują podstarzałe małżonki bohaterów (bo jakoś tak się składa, że w PRL-u to raczej panowie byli bohaterami) grubą warstwą kremu na noc na twarzy. Pierwszą rzeczą, jaka się z takim kremem dzieje, jest przemieszczenie się go na poduszkę bądź na włosy, co jakby niespecjalnie ma działanie praktyczne. Ale może w latach 70. panie się smarowały na bogato, nie wiem.
Pan Grabski, małżonek obsmarowanej pani i kierownik placówki handlowej uspołecznionej, odpoczywa wraz z nią na wakacjach. Z kolegami spotyka się na brydża, panie odmawiają udziału, więc jako czwartego jeden ze kolegów przyprowadza znajomego. Znajomy okazuje się też znajomym Grabskiego z tzw. okupacyjnej przeszłości, ale nie rozpoznaje go, ma inne nazwisko, a następnego dnia znika z Duszników. Od tego momentu zaczyna się szereg zbrodni, podczas których giną kolejno uczestnicy wakacyjnego brydża. Kapitan Krzysztof Sieniuć i porucznik Daniel Altar szybko wpadają na powiązania między zabitymi, przypadkiem wpada im w ręce zachomikowana przez "bandy" broń, przechowywana od wojny w nagrobku, przez co ślad prowadzi już w stronę wojennego kolaboranta, ratującego swoją skórę.
W sprawie wydatnie pomaga to, że podczas zabójstwa w sklepie został zrabowany utarg w postaci wiele wtedy wartych banknotów tysiączłotowych, a tajemniczy anonim donosi, że wydał w sklepie jeden z takich banknotów oznaczony w specjalny sposób.
W tle przewija się syn Sieniucia, z którym się milicjant mija (syn trenuje pływanie, uczy się i często wychodzi z domu) i nieco mu z tego powodu smutno.
Się pije: wódkę Soplica oraz Pepsi (do brydża), wyborową i śliwowicę w kawiarni "Stylowa" na Kozietulskiego (chyba we Wrocławiu), "Jarzębiak" na urodzinach urzędnika. Się pali (np. giewonty). Ale niewiele się je.
Inne z tej serii tu.
#21 1/3