Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Rozmowy przed kinem

Ona - platynowy blond, różowe oprawki okularów, ubrana w coś cudacznego typu góra od kombinezonu, zapinana pod samą szyję i dżinsy z ozdóbkami.
On - nie pamiętam, taki nijaki.
Stoją za mną w kolejce po naczosy i popcorn i dyskutują. Słodko, oboje pełni wzajemnej sympatii. "To ja kupię za moje, co chcesz, skarbie", "Dla mnie to, co zwykle. Jak bierzesz za swoje, to ja potem kawę nam kupię" i inne takie okolicznościowe pierdołasy. Zamówili, czekają, ja zbieram portfel, kwitki i naczosy i kątem ucha słyszę dialog:

On: Tylko idź jeszcze się wyszczać i wysrać, żebyś w czasie filmu nie latała.

Kurtyna.

Reakcji onej nie zarejestrowałam, ale chyba była pozytywna.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela maja 6, 2007

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Komentarzy: 9

« Ciepło - Ogradzamy się »

Komentarze

m.

boskie ;) padłam

anetka

To coś jak scenka rodzajowa z trolejbusu: łysol z laską patrzą sobie w oczki, on do niej „Zajebałem się w Tobie na amen!”.

siwa

<filozoficznie> Pewnie cyckiem karmieni.

oshin

pfuj, siwa zaplułam się przez ciebie. :))))

Stworek

„Wożonko” :)

Rafał

Z całym szacunkiem, ale wzmiankowany dres z komentarza Anetki nie zajebał się był w niej na amen jeno na ….(do sprawdzenia w archiwum pręga). Niemniej klimat ten sam :-).

anetka

Rafał: no mogło tak być, że na co innego ;) To już taka urban legend ;)

R.

ojej!

Sophia

cudne

Skomentuj