Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
[18.07.2020]
To absolutnie fascynujące, zwłaszcza patrząc na kolejne biurowce i ciasno stłoczone przedsięwzięcia deweloperskie, że w samym centrum Poznania, koło Starego Browaru, jest ogromna, nieuczęszczana łąka. To - jak się można domyślić z tytułu notki - nieużywany stadion z lat 30. XX wieku. Z bogatą historią i licznymi przebudowami, zniknął z mapy Poznania w transformacyjnych latach 90. Podarowany przez miasto klubowi sportowemu w dzierżawę, przekazany prywatnej firmie z kapitałem zagranicznym, wreszcie z powrotem na łonie miasta, zarasta zielenią i powoli się rozsypuje. Z dawnej korony jest piękny widok na panoramy Poznania. Zieleń bujna, po pas, wszystko brzęczy, bzyczy i szumi; resztki trybun wyglądają na nagrobki, farba na bramkach się malowniczo łuszczy. Aktualnie bardziej dociekliwy przechodzień ogarnie, jak wejść (nie zawsze w sposób łatwy i bezpieczny); fajniej by było, gdyby można było tak zwyczajnie, jak do parku.