Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Paweł Huelle - Opowiadania na czas przeprowadzki

Z pewnym wstydem wyznam, że wcale nieduży tomik przeczytałam dopiero za trzecim podejściem; możliwe, że znęcona tytułem zaczęłam go czytać w 2015, kiedy przenosiłam się z Suchego Lasu na Dębiec, nie wypieram się. A warto, bo to zgrabne historie o przeprowadzce w nieco szerszym sensie - o Niemcach, którzy mieszkali przed i w czasie i po wojnie w okolicach Gdańska. O zmianach w ich życiu, rzeczach, które zostawili, a ich aktualni właściciele mają poczucie, że i tak po nie wrócą, więc nie należą do nich. Różne opowieści, różne narracje - wyprawa w poszukiwaniu stołu, który zastąpi kiwający się poniemiecki; Frau Hoffmann, złośliwie zwana dziedziczką, grająca na pianinie w rozgrabionej przez kwaterunek willi i matka, nienawidząca każdej nuty “niemieckiej muzyki”; wyrzucony ze stoczni inżynier, szukający z synem ślimaków, żeby zarobić na życie; wizyta dziadka, który dla odmiany przyleciał samolotem; wreszcie wyprawa na narty z wujem Henrykiem i zagubiona w czasie i przestrzeni wioska, gdzie konflikty rozwiązywała walka kogutów. Zapach, kolor, światło - to wszystko Huelle umie wtłoczyć w litery, nawet jeśli opisuje tylko drobny epizod większej historii.

Inne tego autora tu.

#99

Napisane przez Zuzanka w dniu środa sierpnia 5, 2020

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2020, beletrystyka, panowie - Komentarzy: 3

« Ewa wzywa 07 77-78 - O spacerach zorganizowanych - Stadion Szyca »

Komentarze

stone
"...zgrabne historie o przeprowadzce w nieco szerszym sensie - o Niemcach, którzy mieszkali przed i w czasie i po wojnie w okolicach Gdańska. O zmianach w ich życiu, rzeczach, które zostawili, a ich aktualni właściciele mają poczucie, że i tak po nie wrócą, więc nie należą do nich" Jeśli mogę coś polecić, to podobne problemy (i dużo więcej) porusza "Hanemann" Stefana Chwina - to książka, do której mam niesłychaną słabość
Zuzanka
Szczerze mówiąc, to mnie te tematy niespecjalnie nurtują, zwyczajnie lubię prozę Huellego, o czymkolwiek by nie pisał. A słabość dlaczego? Sposób pisania czy tematyka?
stone
Właściwie to trudno mi określić. Chyba po prostu uwielbiam sposób, w jaki ta historia została opowiedziana

Skomentuj