Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Jezioro Kournas

[22.08.2016]

Miało być epizodzikiem w drodze do Knossos - wszak z prawie zachodniego wybrzeża trzeba przejechać na środek, pod Iraklion. Drobna sprawa, ale akurat po drodze - małe słodkowodne jeziorko wśród gór, gdzie żyją złote rybki i żółwie diamentowe. Kiedy wspacerowaliśmy się tam z pobliskiego parkingu, okazało się, że nie ma łatwo - Majut usłyszawszy, że nie wsiadamy do roweru wodnego wykonał minę pt. rozczar i nagle popłynęliśmy ciężko sterownym żółtym volkswagenem z napędem na pedały. Było przeuroczo, warte wszelkich pieniędzy, a nie tylko 15 euro za godzinę.

W rodzinnej restauracji przy parkingu coś zimnego i w drogę do Knossos, o czym niebawem.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek sierpnia 22, 2016

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Tagi: 2016, grecja, kreta - Skomentuj

« Colin Dexter - Ktokolwiek widział... / Tajemnica pokoju nr 3 - Robert Galbraith - Jedwabnik / Żniwa zła »

Skomentuj