No właśnie Kevin był i w domu i w mieście no to tylko Szklanej Pułapki (kto to tłumaczył?) nie było ;)
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Wyjaśniła się tajemnica, która spędzała mi sen z powiek. Po raz drugi ktoś napisał na naszym brudnym samochodzie "BRUDAS". Dopisałam uczciwie "PEWNIE!". Do wykonywania napisów palcem przyznał się kołorker-sąsiad. I cała tajemnica psu w dupę. Chociaż zapowiadał ekskalację.
W TV zapomniano o żelaznej pozycji repertuaru świątecznego i tylko dlatego "Szklana pułapka" leci właśnie teraz na Polsacie.
Przy okazji poświątecznych przecen poszłam zapytać, czy moje ukochane spodnie (czarne sztruksowe Dalia BigStar) nie zostały przypadkiem przecenione. Nie, proszę pani, my tych, co dobrze się sprzedają, nie przeceniamy. Pewnie. Tylko te L34W26. Albo L28W40.
Jakiś nieogar podesłała mi materiały na sąsiedniego bloga. Chyba się zainspirowała tym, że "u mnie też śmiesznie".
Mam od świąt depresję. Wszystko mnie przerasta. Zwłaszcza w pracy.
I jeszcze kubeczek z Henrykiem z łazienki ktoś sprzątnął.