Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

I'm not a sushi person

Sushi jest obleśne. Wasabi paskudne (ale ja i zwykłego chrzanu nie lubię), wodorosty i te paskudne czarne, co owijają, też. Sos sojowy służy do marynat, a nie do jedzenia saute. A rybę się smaży. Szczęśliwie wieczorem będzie stek albo inne warzywo. Warzywa są dobre. Ale spróbowałam, mogę postponować w majestacie.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa lutego 7, 2007

Link permanentny - Kategoria: Listy spod róży - Tagi: usa, san-mateo - Komentarze wyłączone

« Sami zobaczcie (5.02.2007) - Autobusem, nie tramwajem, bo pada »