Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Deszczowo, bzowo, konwaliowo

Ostatnio wąchamy. Wszystkie gałązki, które dają się podciągnąć na wysokość małego noska. Najsłabiej pachną te z podwójnymi kwiatami. Jeszcze trzeba opanować odruch wtykania wszystkiego do ust, ale już bliżej niż dalej.

I jak co roku - cieszę się, że są konwalie. Nawet jeśli pada. Bo na padanie wystarczy mieć kolorowy parasol.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek maja 13, 2010

Link permanentny - Kategoria: Fotografia+ - Komentarzy: 4

« Transformers 2 - 15 maja »

Komentarze

Jajcuś

Tylko uważajcie z wkładaniem konwalii do ust! ;)

Zuzanka

Jajcuś, ustalmy jedną rzecz. Nie mam trzech lat, tylko ponad trzydzieści. Z góry dziekuję za powstrzymanie się od tego typu porad na przyszłość.

valentine

uwielbiam konwalie i bez ;-)

wonderwoman

no, chyba że konwalie wkłada się do ust komuś innemu i w niecnym celu ;>
ostatnio sprzedałam sąsiadce patent z "białego oleandra"- kwiatki moczy się w mleku, a następnie mleko daje się do wypicia. ponoć skuteczne. ponoć- bo sama nie sprawdzałam
(tak, czasem mam ochotę sprawdzić czy skuteczne. lista się powiększa)

Skomentuj