Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Ludzie, wojna będzie! Kładą chodnik z Podolanów do wsi. Przed wojną też kładli. Mieszkamy tutaj od 2001 roku. W 2003 posadzili latarnie wzdłuż drogi (mierząc odległości chyba centymetrem, bo jedna latarnia wypadła im jak raz na środku piaszczystej drogi wyjazdowej z osiedla, dołek już wykopali i chyba już przy samym montażu latarni ktoś zajarzył, że to może nie najszczęśliwsza lokalizacja). W 2006 pojawi się chodnik (do tej pory nie szło przejść suchą nogą przy deszczu, a latem nie zakurzyć się po kolana). Ciekawe, kiedy uda się przeciągnąć o 1 przystanek (jakieś 600-800 metrów) autobus miejski... Stawiam na 2012.
Kot czarno-biały został po części odszwiony, w piątek część druga. Trzymajcie kciuki, żeby się nie spruł, bo już nie ma na kocie skóry, żeby go zszyć...
Kot czarny w łazience uznał, że opakowane w folię gąbki do czyszczenia są łakomym kąskiem, zaczął obgryzać folię, po czym chyba trafił na coś, co mu nie smakowało, bo odsunął pychol z wyrazem ostatecznego zdegustowania i odsłoniętymi kłami. Wygląda mniej więcej jak ja - pękł mi kącik ust i wyglądam, jak permanentnie spływała mi strużka krwi.