Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

O przypadkowej wiedzy pozyskanej z radia

O poranku radio rzekło, że dziś już po raz szesnasty obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Na tę okoliczność zaczęłam zastanawiać się nad łatwością, z jaką przypadkowy przechodzień ocenia niby nieznaczącą aktywność. Piknik na łące, składam bukiet z florystycznej dziczyzny, czasem wstanę, skoszę kolejny łanik. M. mnie obserwuje i w pewnym momencie konstatuje "Aleś się zawzięła na ten bukiet". Parę miesięcy mija, a mi dalej w głowie siedzi uwierająca moją hobbystyczną, kilkunastominutową (na litość, co się robi na pikniku?!) aktywność pejoratywna przesada. J. pokazuje czasem zdjęcia kota. Czasem też inne. Jedna, druga dowcipnie komentująca rzuca "Masz kota na punkcie kota". Żarcik, ale z przyganą. Świat jest poważny, kuchenkę trzeba umyć, pochwal się lepiej praniem poskładanym, dziecka sukcesem w szkole. Z dzieckiem też nie jest łatwo - występuje w mojej narracji z wielu powodów, ale najgłówniejszym jest to, że zwyczajnie jest obok mnie od ponad czterech lat i poza czasem oddzielnie wymuszonym finansowo-edukacyjnymi realiami uczestniczy we wszelkiej aktywności. Kiedyś nie miałaś dzieci, a teraz zupełnie na tym punkcie oszalałaś. Nieznośna lekkość bytu, swędząca łatwość diagnozy.

W Lidlu na stoisku między dziecięcymi majtkami i elektronarzędziami "Kronos" Gombrowicza za niespełna cenę. Wzięłam, co tak będzie sam leżał. Jako metaforę tego zdrowia psychicznego, co dzisiaj.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek października 10, 2013

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Komentarzy: 2

« Ciocia Zła Nowina - Różowe mgły o poranku »

Komentarze

Felinity

Kołacze mi po głowie "Sztuka latania" Lady Pank w tym kontekście. Bo często radość życia i wewnętrzne dziecko kłują Poważnych Dorosłych w oczy. Męczę się byciem dorosłą, świat jest zbyt ponurym miejscem, żeby je brać na poważnie i nie cieszyć się idealnym kolorem dyni jesienią. "Nie przystoi", "nie wypada" to kule u nogi i nie ma co brać tego do siebie - szczególnie tych wyrażonych żartem. BTW, z moją psychiką jest coraz lepiej od czasu, gdy odmówiłam powagi ponad konieczne minimum. Oraz mam wrażenie, że wyglądam młodziej niż np. 5 lat temu. ;-)

wonderwoman

a jeśli jesteś poważna to "wyluzuj poślady". bo zawsze można na opak zrozumieć to, co w danej chwili robisz/mówisz.
cudowne jest to, że jest parę ludzi na świecie, które dokładnie wiedzą co masz na myśli robiąc to, co robisz.

Skomentuj