Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

A po burzy przychodzi krab

A po nocy raki. A po deszczu wychodzą krwiożercze ślimaki i pomykają dziarsko, aż ktoś na nie nie nadepnie. Anyway, skorzystajcie z mądrości cioci Zuzy i nie klękajcie w dżinsach na chodniku, żeby ze szkiełkiem +4 dioptrie zrobić zbliżenie ślimaczka, zwłaszcza jak ślimaczki przebywają obok uczęszczanej samochodami drogi. I nie klękajcie przodem do kierunku jazdy, albowiem kierowcy z nadczynnością klaksonu na widok Waszego wypiętego tyłka nie omieszkają wyrazić zdania. Optymistycznie zakładam, że w moim przypadku była to aprobata.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa lipca 20, 2011

Link permanentny - Kategoria: Fotografia+ - Komentarzy: 4

« Soul Kitchen - Dzień mi zrobił »

Komentarze

autumn

ale jaki ślimak ;-)))

basia

Zuza...warto było!

Theli

Ślimak też wygląda na wypiętego na cały świat.

xenu

Uwielbiam ślimaki :3

Skomentuj