Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Seriale

Towarzysz milicjant

Rumuński serial milicyjny z lat 80., który pewnie nie byłby współcześnie tak popularny, gdyby nie amerykański dubbing (Channing Tatuum, Joseph Gordon-Levitt, Chloe Sevigny czy Nick Offerman). Wszyscy palą, nie myje się rąk po wyjściu z toalety (w ogóle nie myje się rąk; czy też tak jak ja macie psychozę natręctw, że na widok każdego fizycznego kontaktu w duszy krzyczycie "ale przecież social distancing"?), łada jest najlepszym samochodem na świecie, a przesłuchiwanie odbywa się za pomocą przemocy fizycznej. Bukaresztańska milicja szykuje się do aresztowania imperialistycznych handlarzy narkotykami, niestety w trakcie akcji okazuje się, że to zasadzka, a jeden z milicjantów - Nikita - zostaje zamordowany[1]. Gregor, najlepszy z najlepszych[2] wraz z prowincjonalnym Josephem (zwanym pieszczotliwie kozojebcą), niegdyś przyjacielem Nikity, rozpoczynają dramatyczne śledztwo, w którym amerykańska propaganda rzuca im na każdym kroku kłody pod nogi (dżinsy Jordache i Biblie Gideona[3]), co niestety może oznaczać, że zawiodą socjalistyczne metody uczciwości, to jest donoszenie nawet na najbliższych. Pojawiają się też oczywiście piękne, choć zdegenerowane, nagie kobiety, które próbują odciągnąć bohaterów z dobrej drogi; na szczęście w takich sytuacjach pomaga przypomnienie ideałów Marksa oraz zastanowienie się, Co Zrobiłby Lenin.

Tyle że nie, bo to współczesny amerykański pastisz kina socjalistycznego. Zabawne jest pół pierwszego odcinka, bo scenografia i kostiumy są doskonałe, jakbym oglądała rumuńskie “07 zgłoś się”. Niestety im dalej w las, tym bardziej wyziera szydera i amerykański pogląd, jak wyglądały kraje Europy Wschodniej w latach 80. Zdecydowanie nieobowiązkowe do oglądania, bo fabuła strugana na kiju, a śmiech raczej pełen zażenowania.

[1] Spoiler: V gh znz ceboyrz, ob an ernyabśpv śzvrepv Avxvgl bcvren fvę pnłn nxpwn. Glyr żr śzvreć wrfg fsvatbjnan, n Avxvgn wrfg anpmryalz młbyrz.

[2] W głowie oczywiście mi brzmi Yugoton.

[3] Kiedy dystrybutor Biblii sugeruje, że prawo do praktyk religijnych jest fundamentalnym prawem człowieka, detektyw Gregor nie ma problemu z odpowiedzią: „Powszechna opieka zdrowotna jest fundamentalnym prawem człowieka. Wiara w wymyślonego boga jest oznaką obłędu”.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota marca 28, 2020

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj


Beforeigners

Oslo, mniej więcej współcześnie. W wodach zatoki zaczynają pojawiać się dziwnie ubrani, przerażeni ludzie, mówiący obco brzmiącym językiem. Okazuje się, że to staronorweski, a wyłowieni ocaleńcy pochodzą z przeszłości. Kilkanaście lat później. Nie wiadomo dalej, co spowodowało dziwne zjawisko, ale przybyszów jest całkiem sporo (i ciągle przybywają nowi), niektórzy zintegrowali się ze współczesnością, niektórzy kultywują własne tradycje. Bba, nawet współcześni dołączają do przybyszów, na przykład była żona inspektora Haalanda, która preferuje XIX wiek i konkubenta z tamtych czasów. Alfhildr, wikinżka po studiach kryminalistycznych, zostaje przyjęta do policji (mimo niechęci niektórych oficerów); jej pierwszą sprawą jest śledztwo w sprawie wyłowionych z portu zwłok temporalnej migrantki, bo dziewczynie w utonięciu ktoś pomógł. Wszyscy Alfhildr wyśmiewają, bo mech zamiast podpaski, wiara w potwory i nadmierna otwartość również w kwestiach intymnych, ale szybko się okazuje, że dziewczyna jest sprawnym śledczym.

Jaki to jest pyszny serial! Wiadomo, wszystko, co ma dobrze ograne podróże w czasie, ma od razu na starcie dużo punktów, ale tu oprócz tego doskonale ograne są realia i scenografia. Łkam z kóz na zadbanych trawnikach, prehistorycznych Norwegów polujących na zające w samych tatuażach (totalnie widzę, jak robili casting do roli Navna, czy nie mam pan, kolego, nic przeciwko, że dokleimy panu skaryfikacje i będzie pan latał z juwenaliami na wierzchu?), knajp dla Wikingów (które przypominają mi knajpy dla krasnoludów w Ankh-Morpork) czy wreszcie mnóstwa zabawnych sytuacji, jaki zderzenie między ultra poukładanymi Norwegami, a tym chaosem, jaki się pojawia. Akcja też jest niegłupia, tajemnic sporo, a dodatkowo pojawiają się postaci historyczne na miarę naszego Chrobrego czy innego Świętego Wojciecha. Must have, nie mogę się doczekać drugiego sezonu.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota marca 21, 2020

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Komentarzy: 12


Mrs. Fletcher

Brendan, syn Eve Fletcher, rozwódki pracującej w Centrum Seniora, idzie na studia. Eve miota się między poczuciem, że jej życie się skończyło, skoro mały, puchaty synek już jej nie potrzebuje a chęcią zrobienia wreszcie czegoś tylko dla siebie. Wybiera kurs pisania, bo nie jest w stanie wymyślić nic bardziej wyrafinowanego; zapomniała, jak to jest mieć marzenia i czegoś pragnąć. Na kursie poznaje ciekawą grupę ludzi, daje jej też do myślenia obserwacja swojego najbliższego otoczenia - przyjaciółki w szczęśliwym związku, współpracowniczki-lesbijki czy starszego dżentelmena, który już stracił poczucie obciachu i zajmuje się w miejscach publicznych tym, co lubi (oglądanie pornografii i masturbacja). Absurdalnie, to właśnie pornografia staje się dla Eve narzędziem do poznania siebie; obserwując innych ludzi uprawiających akty erotyczne, próbuje sprawdzić, czego by chciała i kim chciałaby być. Nie o skandalizowanie jednak chodzi (chociaż jest nagość i skreślanie różnych osiągnięć z listy), a o radzenie sobie z samotnością i poczuciem braku sensu. Finał ostatniego odcinka przewrotnie przechodzi od ewolucji bohaterki do początku.

Nieco odklejonym, ale bardzo ciekawym wątkiem, są początki Brendana na studiach. Jest zachwycony faktem, że wreszcie uwolni się od nadopiekuńczej matki, którą niespecjalnie szanuje; woli ojca, ten jednak ma już nową rodzinę i wielokrotnie zawodzi pierworodnego. Gwiazda liceum - sportowiec i obiekt pożądania, chociaż palant - nagle musi zacząć się uczyć samodzielnie, bo jak nie umie, to nie tutaj już nie dowygląda, a dodatkowo poza naprawdę przypadkowymi podrywkami i znajomościami nikt z nim się nie chce kumplować. Poznaje Chloe, zaangażowaną, inteligentną dziewczynę i nawet nie że próbuje, ale rzeczywiście jest miły, zaangażowany i zafascynowany. Do czasu. To rzadka okazja obserwowania protagonisty (no, w połowie) serialu, który niesympatyczny i autentycznie dziwi, że coś mu się jednak udaje.

Oczywiście czekam na drugi sezon.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa lutego 26, 2020

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj


How to Sell Drugs Online (Fast)

Moritz czeka na powrót Lisy, która spędziła rok w Stanach; niestety po przerwie dziewczyna już nie jest nim zainteresowana - podtekst jest taki, że odkryła rekreacyjne narkotyki i woli towarzystwo przystojnego dealera Daniela niż nerda Moritza. Niewiele myśląc (to, jak się łatwo domyślić, jest modus operandi nastolatka), Moritz wpada na pomysł, że wykupi wszystkie narkotyki dostępne w miasteczku, co pogrąży Daniela, a zachwycona Lisa łyknie kolorową tabletkę i wpadnie mu w ramiona. Tyle że nie, jak łatwo się domyślić. Ponieważ Moritz podebrał pieniądze ze wspólnego konta, które prowadził z Lennym, niepełnosprawnym fizycznie, acz wysoce sprawnym intelektualnie programistą, musi sprawnie pozbyć się narkotyków. Wspominałam, że ojciec Moritza to policjant, który bardzo chce zlikwidować rosnący handel narkotykami? Oraz że serial jest niemiecki (czytaj: nie biorą zakładników)?

Jest nieprzewidywalnie i zabawnie mimo rosnącej spirali zbrodni, realia informatyczne są odrobione bez zarzutu, a dodatkowo fabuła przeplatana jest mockumentary, w którym bohaterowie opowiadają o przygotowaniach do produkcji serialu z Netflixem. Ciekawie wypada porównanie z sielskim (choć nie stroniącym od pokazywania przemocy) “Sex Education”.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek lutego 20, 2020

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj


Electric Dreams (2/2)

"Safe and Sound" (9) / “Foster, jesteś martwy” ze zbioru “Czysta gra”. Zacznę od opowiadania, bo bardziej do mnie trafiło. Epoka paniki antynuklearnej. Mike Foster marzy o schronie przeciwatomowym, żeby zaimponować kolegom, niestety jego ojciec jest przeciwko, wyjaśniając, że to wielkie korporacje strachem napędzają gospodarkę, zmuszając do regularnych zakupów i wymiany przestarzałych schronów, nawet kosztem zadłużenia. Mały jest załamany, zwłaszcza że nie może korzystać wraz z innymi dziećmi ze schronu, ponieważ jego ojciec nie opłaca składek; presja rówieśników, te sprawy. Całość ma dobrze wyważony miks między zamożnością (ojca nie stać na drogi wydatek) i poglądami politycznymi. Epizod serialowy wygrywa nutę spiskową - Foster z zaangażowaną politycznie matką przyjeżdża z enklawy wolności do ściśle kontrolowanej strefy, gdzie nastolatka musi przechodzić przez upokarzające kontrole, bo nie ma Dexa - drogiego urządzenia rejestrującego i pozwalającego na wolny wstęp do schronu w czasie testowych alarmów antyterrorystycznych. Matka jest przeciwko zakupowi z przyczyn ideowych, córka jednak z pomocą świeżo poznanego kolegi włamuje się na konto matki i autoryzuje zakup. Luksusowe urządzenie plus wsparcie sympatycznego głosu pomocy technicznej zmienia jej pozycję w szkole do czasu, kiedy dane zebrane przez Dex sugerują możliwość ataku terrorystów i tylko Foster może temu zapobiec (bpmljvśpvr avr, złbqn wrfg znavchybjnan cemrm Młą Xbecbenpwę, xgóen pupr cemrsbefbjnć wrfmpmr oneqmvrw btenavpmnwąpr jbyabść hfgnjl).

"The Father Thing" (7) / “Niby ojciec” ze zbioru “Czysta gra”. Tutaj fabuła serialu i opowiadania są w zasadzie identyczne - syn odkrywa, że jego ojciec został zastąpiony kimś innym (morfującym obcym), próbuje więc uratować siebie i matkę, bo spodziewa się, że ich też czeka ten los. W serialu dodatkowo pojawia się wyjaśnienie, skąd się wzięli obcy i że inwazja ma charakter globalny.

"Impossible Planet" (2) / “Niemożliwa planeta” ze zbioru “Impostor”. Tak jak w “Black Mirror” był ciepły i pozytywny epizod “San Junipero”, tak tutaj historia Irmy, prawie 300-letniej damy, która wynajmuje dwóch szemranych przewodników, żeby polecieć na opuszczoną dawno Ziemię, to taki pluszowy okład na serduszko. Ziemi oczywiście już nie ma (albo nie wiadomo, gdzie jest, co skądinąd jest ciekawe, że można zgubić koordynaty planety przez kilkaset lat), panowie wybierają więc podobną planetę, licząc na to, że głucha staruszka nie ogarnie, a sowite wynagrodzenie pobiorą i wrócą po rundce dookoła planety. Mimo sprzeciwu jednego z przewodników, drugi zgadza się na lądowanie na planecie, mimo że nie ma już Karoliny i wodospadów, w których dziadek i babka Irmy kąpali się nago. W opowiadaniu o identycznej fabule brakuje pointy - Irma po przybyciu na planetę umiera, android znika z nią w falach, zaś jeden z pilotów znajduje monetę z łacińskim napisem, co sugeruje, że to jednak mogła być zapomniana i zniszczona Ziemia.

"The Commuter" (9) / “Podróżny” ze zbioru “Impostor”. Ed, pracownik stacji kolejowej zostaje poproszony o sprzedać biletu do nieistniejące stacji Macon Heights. Kiedy wskazuje, że na linii nie ma i nie było takiego przystanku, pasażer znika. Zaciekawiony Ed wybiera się na przejażdżkę i odkrywa, że ludzie wyskakują z pociągu; wraz z nimi dociera do sielskiego miasteczka. Tu serial i opowiadanie się rozjeżdżają: w wersji książkowej rzeczywistość alternatywna oddziaływuje na świat “właściwy” w ten sposób, że Ed wraca do ukochanej i odkrywa, że ma z nią syna. Serial idzie głębiej - Ed ma zaburzonego paranoidalnie nastoletniego syna, boi się go, ale kiedy po powrocie z Macon Heights okazuje się, że syna nigdy nie było wbrew wspomnieniom ojca, czuje więc stratę. Wraca do Macon Height, żeby odwrócić zmianę, ignorując sugestie, że nie uszczęśliwi go to.

"Kill All Others" (10) / “Wisielec” ze zbioru “Czysta gra”. W opowiadaniu ludzie ulegają napromieniowaniu (nie wiadomo, przez rząd czy przez Obcych) i stają się potulni. Pracujący w piwnicy mężczyzna wychodzi wieczorem i wpada w panikę, bo widzi człowieka powieszonego na słupie. Usiłuje zaalarmować otoczenie i władze, ale zamiast tego zostaje aresztowany i skazany przez powieszenie. W serialu zabrakło wyjaśnienia przyczyn otępienia 99% społeczeństwa, które nie reaguje na wypowiedzi przedstawicielki jedynej rządzącej partii, że trzeba zabić wszystkich obcych. Dołączono za to wyjęte z opowiadania “Ucieczka” natarczywe i wszechobecne reklamy, niespecjalnie sensownie.

#19

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela lutego 16, 2020

Link permanentny - Kategorie: Czytam, Oglądam, Seriale - Tagi: 2020, panowie, sf-f - Skomentuj


Electric Dreams (1/2)

[Notkę podzieliłam na dwie, bo się zrobiła potężna.]

”Electric Dreams” to seria epizodów - ekranizacji opowiadań Philipa K. Dicka, wybranych dość losowo. Wzrokowo fantastyczne, uwspółcześnione (bo większość z nich to wizja przyszłości z lat 1950-1960), czasami mniej niż bardziej wierne zamysłowi autora. Kolejność epizodów na Amazon Prime jest inna niż ta z Wikipedii, ale nie przypuszczam, żeby miało to jakieś znaczenie.

"Real Life" (4) / “Eksponat” ze zbioru “Czysta gra”. Policjantka Sarah (Anna Paquin) walczy z traumą po akcji, w której zginęło jej kilkunastu kolegów. Żona proponuje jej wirtualne “wakacje”, dzięki którym odpocznie. Nie do końca to się udaje, bo “na wakacjach” Sarah żyje życiem George’a, biznesmena, którego żona została brutalnie zabita. George z kolei ucieka w wirtualną odskocznię do życia Sarah, gdzie jego żona nie zginęła. Które z nich żyje prawdziwym życiem, a które jest we śnie? (Odpowiedź jest prosta, an jvqbx Naal Cndhva glyxb pmrxnłnz, nż pbś wą mrżer). W opowiadaniu George, narrator, jest historykiem, zajmującym się XX wiekiem oraz kuratorem wystawy z epoki. Zirytowany zachowaniem współpracownika, wchodzi na wystawę i wtem znajduje się w latach 50 ubiegłego wieku, w małym domku z żoną i dwoma synami, nagle przypominając sobie, że to jest jego prawdziwe życie. Podobnie jak w serialu, w finale wybiera, gdzie chce zostać i musi radzić sobie z konsekwencjami.

"Autofac" (8) / “Autofab” ze zbioru “My zdobywcy”. Po konflikcie nuklearnym niedobitki ludzkości są zasypywane przez zautomatyzowane dostawy autonomicznej fabryki, działającej teoretycznie dla ich dobra, a praktyce rabunkowo eksploatującej pozostałe resztki zasobów. Celem małej grupy ludzi jest zniszczenie systemu sterowania fabryki. W opowiadaniu pointa jest pesymistyczna - fabryka na tyle wyewoluowała, że stała się niezniszczalna, serial zaś idzie w inną stronę - definiuje idealnego konsumenta i sposób jego uzyskania (z elementami znanymi z “Blade Runnera”). Oczywiście zmienia się technika - w pierwotnej wersji są ciężarówki, walec z papierem i ołówkiem do zaznaczenia typu problemu z towarem i robot z nagraną taśmą, w serialu są drony, włam do formularza kontaktu z klientem czy autonomiczna jednostka samoucząca.

"Human Is" (6) / “Człowiekiem jest” ze zbioru “Impostor”. Fabuła opowiadania i serialu jest podobna - oschły i nieprzyjemny wojskowy (Bryan Cranston) wyrusza na łupieżcą wyprawę na inną planetę, zostaje zaatakowany przez broniących się mieszkańców, ale cudem udaje mu się wrócić. Żona (Essie Davis) odkrywa, że jej mąż jest innym człowiekiem - sympatycznym, czułym, wrażliwym i dobrym, niestety odkrywa to też wojsko i stawiają delikwenta przed sądem, ponieważ został zasiedlony obcą, pasożytniczą jaźnią. Od zeznań żony zależą jego dalsze losy. Serial i opowiadanie różnią się jednak wymową - w serialu jest znacznie dramatyczniej, ale jest i miejsce na wklejenie scen orgii, na które ukradkiem udaje się zaniedbywana żona.

"Crazy Diamond" (4) / “Ucieczka” ze zbioru “Czysta gra”. Fabuła odcinka jest dilerska - jest jakieś laboratorium, w którym hodowane są dusze (“jednostki świadomości”) w kilku odmianach, które są wszczepiane komuś (androidom? ludziom bez dusz? Jak w innych odcinkach była czasem łopatologiczna ekspozycja, tak tu zabrakło). Pracownik laboratorium (Buscemi) mieszka w domu na wybrzeżu, narażonym na rychłą erozję, więc szuka opcji, żeby się wynieść w lepsze miejsce, remontuje łódź, te sprawy. Kiedy trafia do niego sprzedająca polisy na życie Jill (zasilana “jednostką świadomości”), decyduje się na kradzież “dusz” i sprzedaż ich na czarnym rynku (a konkretnie w lesie, jakimś dziwnym ludziom poza systemem, którym te jednostki są nie wiadomo na co). A że przy okazji wchodzi w bliższe stosunki z Jill, jego żona odczuwa sporą irytację. We wszystko jest, wpleciony nieco od czapy, wątek błyskawicznej degeneracji jedzenia i zmuszania ludzi do coraz częstszych zakupów przy zakazie własnej uprawy. Opowiadanie jest znacznie mniej skomplikowane (i w zasadzie o czymś innym) - bohater nienawidzi wszechobecnych, natrętnych reklam i chce się wynieść gdzieś w okolice Proximy, gdzie pionierskie życie, tyle że żona niespecjalnie. Kiedy do domu ładuje mu się natrętny robot i zmusza do zakupu swoich usług, mężczyzna ucieka przed robotem rakietą i powoduje wypadek, żeby natręta zabić. Nieskutecznie.

"The Hood Maker" (8) / “Twórca kapturów” ze zbioru “Impostor”. Bliżej nieokreślona przyszłość (w trakcie akcji pojawia się wspomnienie o nieistniejącym już Internecie i braku prywatności w social media) w państwie policyjnym. Władze uzyskują współpracę telepatki Honor (szczerze mówiąc nie wiem, dlaczego się na to zgodziła, zwłaszcza że telepaci są znienawidzeni w społeczeństwie, a i sami telepaci władzy co najmniej unikają) w celu infiltracji demonstrantów. Podczas zamieszek zostaje aresztowany mężczyzna w kapturze, który ma właściwości blokady telepatii i uniemożliwia odczytywanie myśli noszącego. Policjant i Honor szukają tajemniczego projektanta kapturów, który stanowi zagrożenie dla władzy, jeszcze większe niż telepaci. Finał jest niejednoznaczny (cbyvpwnag glyxb hqnjnł flzcngvę, n anjrg hpmhpvr, qyn gryrcngxv j pryh ebmjvąmnavn mntnqxv gjóepl xncgheój; svanyavr qmvrjpmlan fgbv cemrq qrplmwą, pml tb hengbjnć joerj jbyv cbmbfgnłlpu gryrcngój, ebmpmnebjnalpu qb jłnqml, pml cbmjbyvć zh mtvaąć) i też nie do końca wyjaśnia się miejsce telepatów w społeczeństwie - teoretycznie są prześladowani (przerażająca scena, jak degenerat każe czytać telepatce ze swojego umysłu, jak ją będzie krzywdził), ale nagle stanowią mega-jaźń o nadludzkich umiejętnościach.
Opowiadanie ma logiczniejszą strukturę - telepaci (efekt mutacji popromiennej u dzieci żołnierzy, Madagaskar 2004) wspierają rząd, wychwytując nielojalnych obywateli. Ktoś zaczyna rozsyłać ludziom blokujące odczyt myśli kaptury, dzięki czemu władze docierają do ich twórcy tuż po tym, jak twórca pozwala przeczytać swój umysł telepacie z katastrofalnymi dla telepaty (a zatem dla wszystkich telepatów) skutkami.

#17 1/2

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek lutego 11, 2020

Link permanentny - Kategorie: Czytam, Oglądam, Seriale - Tagi: 2020, panowie, sf-f - Skomentuj