Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

4 blocks

Berlin. W Neukölln na samej górze narkotykowego rynku znajduje się klan Hamadich - emigrantów z Libanu. Toni (Ali) Hamadi jest mózgiem i strategiem, załatwia niezbędny legalny “front” dla całej działalności, brzydzi się też przemocą (w sensie, nie zabija, ale jak trzeba komuś roztrzaskać kolano młotkiem, to trzeba) w przeciwieństwie do Abbasa, który jest bardziej zbrojnym ramieniem, chociaż czasem niekoniecznie rozważnym. Pierwszy sezon rozpoczyna aresztowanie Latifa, który miał tego pecha, że akurat przewoził w bagażniku ładne parę kilo kokainy. Do klanu dołącza Vince, dawny kumpel Toniego, Niemiec z przeszłością; Toni mu wierzy, reszta klanu niekoniecznie. Drugi sezon to naparzanki z konkurencyjnym klanem Al-Saafich. Trzeci to faza schyłkowa - po dramatycznych wydarzeniach sezonu drugiego Toni próbuje się wycofać, ale psychopatyczny dostawca narkotyków z Bejrutu mu na to nie pozwala. Policja cały czas jest o krok za nimi, ale główna oś to dynamika w klanie. Drugoplanowo pojawiają się kobiety - silna i mądra Kalila, żona Toniego; Amara, młoda żona Latifa, do której nagle dociera, czym się zajmuje rodzina; Polka Ewa, konkubina Abbasa, osoba - oględnie mówiąc - o nieco niestabilnym charakterze i dość stereotypowa (por. wizerunek Polaków za granicą). Są też osoby, które mają wprowadzać pewien element komediowy, chociaż wychodzi to raczej tragikomicznie - młodzi dealerzy Zeki i Issam, a w ostatnim sezonie Maruf.

Nie jest to niemiecki ekwiwalent “The Wire”, policja - mimo że obiektywnie to protagoniści! - jest na marginesie, a zachowania niektórych osób są dość kwestionowalne moralnie. Mój podstawowy problem z tym serialem to próba usprawiedliwienia przestępczej działalności klanu czynnikami niezależnymi - problemami z legalną pracą dla emigrantów, trudnością w uzyskaniu obywatelstwa, prześladowaniem za kolor skóry czy pochodzenie. Wszystkie zarzuty są oczywiście jak najbardziej prawdziwe, problem w tym, że nie każdy emigrant, żeby utrzymać siebie i swoją rodzinę, zabija, kaleczy, sprzedaje narkotyki, zajmuje się stręczeniem i wymuszeniami czy kradnie. Jakkolwiek protagonistą jest “porządny” Toni, który mityguje brutalność innych, ma kodeks moralny czy usiłuje przejść do działalności legalnej, w dalszym ciągu nie jestem w stanie kibicować mu mimo wybielania go jako “tego dobrego” w przeciwieństwie do donoszących do policji wrogów czy samej policji.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 14, 2022

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj

« Jonathan Franzen - Na rozdrożu - Majówka 2022: O Dreźnie »

Skomentuj