Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Listy spod róży

O kaczkach i promenadzie

[05.2021]

Pierwszy ciepły dzień w maju. Magnolie jeszcze w pełnym rozkwicie, pierwszy raz widziałam odmianę ogromną z kwiatami wielkości męskiej dłoni, niestety nie mam zdjęcia z czymś do porównania, ale jest coś majestatycznego. Rododendrony i bzy jeszcze wtedy nie ruszyły. Jako że był to pierwszy ciepły dzień od dawna, ptaki miały Walentynki i pierwszy raz w życiu widziałam prokreację kaczek na stawie (no niekoniecznie chciałabym być kaczką). Przy Arboretum można gofry i frytki, a tuż przy bramie kórnickiego zamku można wejść na promenadę nad jeziorem - z jednej strony Bnin i ławeczka Szymborskiej, z drugiej kórnicki rynek, dwa lata temu jeszcze promenady nie było. Nie poszłam w kierunku Bnina, bo to niespodziewanie nie był najłatwiejszy dzień na spacery, następnym razem.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa czerwca 16, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tagi: kornik, ogrod-botaniczny - Skomentuj


Frankfurt 3⁄3

[3.06.2021]

Listę “Co można we Frankfurcie nad Odrą” miałam sporą, ale kiedy wreszcie dotarliśmy do Frankfurtu właściwego, ominęliśmy Ogród Botaniczny (i, mniejszymi literami, kilka parków, ale tego już nie mówiłam rodzinie) i od razu skierowaliśmy się w kierunku Starówki i posiłku. Na Starówce, mimo że nieduża, można spędzić sporo czasu, bo i kościół Mariacki z wieżą do wspinania się (o tym mówiłam, i słyszałam “no chyba ty”), i muzea, i pomniki architektury socrealistycznej. Ponieważ to była pierwsza wyprawa w tym roku, po obiedzie wygrała opcja leniwa (no nawet ja) i poszliśmy na plac Brunnen, ja pooglądać przedziwną, wieloelementową fontannę ze strumieniem, w której moczyły się stada dzieci, młodzież pozyskała lody. Na finał zakupy w REWE, bo to w zasadzie był cel wyjazdu, nakupiłam niemieckiej spożywki i chemii, b. zadowolona.

Widok z placu Brunnen na kościół Mariacki Biblioteka Korweta rodzinna na parkingu Pozostałości DDR Kościół Mariacki Comic-Brunnen Oderturm Fontanna Siedmiu Kruków (i innych dziwnych rzeczy) / Wieża kościoła Mariackiego Muzeum Sztuki Współczesnej (następnym razem!) Nirwana - może niewyględne, ale pyszne

Adresy:

  • Nirwana - restauracja indyjska, Marktplatz 3
  • Komiksowa fontanna - Brunnenplatz 4
  • Eiscafé Bellini - Karl-Marx-Straße 7

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 12, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Tagi: niemcy, frankfurt-nad-odra - Skomentuj


Frankfurt ⅔ - Wildpark

[3.06.2021]

Park/ostoja zwierzyny na obrzeżach lasu miejskiego we Frankfurcie dla odmiany jest łatwy do znalezienia i jak najbardziej dostępny. Mimo że na świeżym powietrzu, maseczka jest wymagana, ale to drobna niedogodność w zestawieniu z faktem, że można wnieść swoje warzywa korzeniowe (w moim przypadku prawie kilogram marchwi w plasterkach, udało mi się nie pociąć palców krajalnicą) albo zakupić granulki siana i karmić zupełnie wyzbytą z zahamowań zwierzynę wełnistą lub płową. Daniele osaczają odwiedzających na ścieżce i dokonują wymuszenia, więc lepiej ze sobą nieco warzyw wziąć jak nie chcesz się okazać absolutnym bucem. Zasobami trzeba gospodarować rozsądnie, bo najpierw są kozy, potem owce zwykłe i śruborogie, wszystkie urocze i nader przekonujące. Można oczywiście zacząć od przechadzki wśród danieli, które mieszkają luzem na łące, ale wtedy nie starczy dla innych. Oczywiście nie wszystkie zwierzęta można karmić, na niektóre się patrzy - pręgowce, bażanty, dziki, tury, świnie czy inne papugi; do lisów i piesków preriowych nie dotarliśmy. Na miejscu można lody, napoje i drobne przekąski. Całość przedsięwzięcia mieści się na terenie leśnym, więc oprócz zwierząt jest to bardzo przyjemna przechadzka między drzewami, wszystko śpiewa, brzęczy, pachnie i atakuje chlorofilem.

Adresy:

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 8, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: niemcy, ogrod-zoologiczny, frankfurt-nad-odra - Skomentuj


Frankfurt ⅓ - Müllrose

[3.06.2021]

Jednym z największych problemów w pandemii (oczywiście poza samą chorobą) jest dezinformacja, czy to w sprawach ważkich jak kwestionowanie pandemii czy sensu szczepień, czy to w sprawach drobnych typu do kiedy obowiązuje jakiś zakaz i gdzie. Przed wyjazdem do Niemiec długo usiłowałam znaleźć jedno spójne miejsce, które mi wyjaśni, czy: w przestrzeni publicznej muszę nosić maseczkę (nie, ale czasem tak), czy muszę nosić maseczkę FFP2 lub FFP3 (nie, można nosić też chirurgiczne, ale odpadają materiałowe samoróbki czy chusty), czy wolno jeść w restauracji (wolno!) oraz czy wyjeżdżając i wracając tego samego dnia muszę gdzieś wyjazd rejestrować, a co za tym idzie, czy w grę wchodzi konieczność testowania, kwarantanny czy okazywania paszportu szczepień (nie, bo mały ruch przygraniczny już jest możliwy). I nie, nie znalazłam takiego aktualnego miejsca, bo nawet oficjalne strony informacyjne zasypane są zdezaktualizowanymi informacjami nawet sprzed roku.

Drugą przeszkodą w misternym planie wycieczki była trudność w znalezieniu Schloß Kagel w podfrankfurckim miasteczku Müllrose, albowiem - jak się okazało - w ogóle go nie ma. Lokalizacja Google wskazywała na domy mieszkalne, street view w Niemczech raczej nie ma, a brak zdjęć oczywiście nie dał mi do myślenia. Nie ma tego złego, miasteczko jest urokliwe i położone nad prześlicznymi jeziorami - Kleiner i Großer Müllroser See - z krajobrazami prawie jak w Szwajcarii; czy moje dziecko błyskawicznie zapałało chęcią wypożyczenia roweru wodnego i popłynięcia w jezioro? Być może (szczęśliwie jeszcze nie sezon, ale pogoda była wyjątkowo piękna, prawda). Młodzież pozyskała czekoladową babeczkę (tu zwaną Schoko-bombe), co pozwoliło jej doczekać do obiadu. O czym niebawem.

Promenada / Zabytkowy młyn (Müllroser Mühle) Czy kula działa jak soczewka? Być może / Okolice ryneczku

Adresy:

  • Bäckerei Dreißig - Markt 9

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 5, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Maja, Fotografia+ - Tagi: niemcy, mullrose, frankfurt-nad-odra - Komentarzy: 2


O miejscach pomiędzy

W wikipedii Gołuski ma dwulinijkowy opis, skupiający się na przynależności historycznej i geograficznej. Że niby nie ma po co jechać. Otóż to absolutnie błędna interpretacja, albowiem - zwłaszcza późną wiosną - w Gołuskach można zanurkować w kolorze.

Wiało jak diabli. Ja nie skojarzyłam, jak bardzo, szczęśliwie TŻ skojarzył, a ponieważ zawsze w bagażniku na wszelki wypadek wozimy apteczkę i latawce, ja kręciłam się w tulipanach, a reszta wycieczki - w latawcach. Rolnik bronujący(?) pole miał rozrywkę, a my trochę walki, bo wypuszczone latawce nie chciały wracać. Jeden zadrapał palec Majuta, drugi pociął palec TŻ-u; wspominałam, że apteczkę też warto mieć.

I na finał - #rzepiara. Nic nie zdeptałam, słowo!

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 1, 2021

Link permanentny - Tag: goluski - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend - Skomentuj


O wizytach rodzinnych

Trzcianka współcześnie. Pastelowe bloki i odnowiony plan Pocztowy z sarenką.

Naczytawszy się "Duchologii" Drendy i "Miasta Archipelagu" Springera, przyprawiając "Wyrobami" Drendy (o dwóch ostatnich niebawem), stereotypowo potraktowałam małe miasto pocztówkowym filtrem. Jest bardziej, nieprawdaż?

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela kwietnia 18, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: trzcianka - Komentarzy: 2