Więcej o
Czytam
Alan Clay, starzejący się konsultant z kiepską opinią, dostał życiową szansę od firmy Reliant - ma przygotować prezentację hologramowego połączenia z Londynem dla króla Abdullaha, władcy Arabii Saudyjskiej; kiedyś znał bratanka króla i liczy, że da mu to jakieś fory w przetargu. To wielkie wyróżnienie i ogromna okazja, problem w tym, że na miejscu okazuje się, że reklamowane jako najnowocześniejsze miasto, KAEC, to trzy budynki pośrodku pustyni z niewielką szansą na dokończenie wiecznej budowy[1], zamiast prestiżowej sali konferencyjnej firma Alana zostaje umieszczona w namiocie ze szwankującą klimatyzacją i kiepskim wifi, a dodatkowo nikt nie ma czasu, żeby z Reliantem rozmawiać, nie wspominając o tym, że król jest dość zajęty, a o jego planach na dany dzień pracownicy Alana dowiadują się jako ostatni, mają czekać w gotowości, aż może któregoś dnia król się pojawi. Doprowadza to Alana do szału, rzuca się więc w rozpamiętywanie wszystkich swoich życiowych porażek - rozwodu, utraty kolejnych posad, utraty zdolności kredytowej przez kartę Banana Republic, braku oszczędności, przez co nie może zapłacić za studia córki, pogardy ze strony ojca, wreszcie rosnącego guza na karku. Zaprzyjaźnia się Jusufem, kierowcą wożącym obcokrajowców, dzięki czemu poznaje Arabię od mniej formalnej strony oraz trafia do szpitala na usunięcie rozgrzebanego po pijaku guza. Prezentację finalnie się udaje przeprowadzić, po czym w zasadzie następuje koniec książki.
Można książkę odbierać jako studium porażki na różnych poziomach - osobistym (Alan i jego przyjaciel Charlie) i ogólnonarodowym (KAEC i ludzie żyjący w Arabii Saudyjskiej pod twardymi rządami monarchy absolutnego), można - absurdalnie - potraktować ją jako dającą nadzieję, że z każdej sytuacji da się znaleźć wyjście (również ostateczne, jak Charlie), a nieudane podejścia najwyżej zasypie pustynia. Czyta się bardzo dobrze, ale jak w przypadku innych książek tego autora, trudno powiedzieć, po co ta książka została napisana.
[1] I rzeczywiście - po śmierci króla projekt został zarzucony.
Inne tego autora.
#87
Napisane przez Zuzanka w dniu Friday August 5, 2022
Link permanentny -
Tagi:
2022, beletrystyka, panowie -
Kategoria:
Czytam
- Skomentuj
Jeśli, tak jak ja, wielokrotnie czytaliście w dzieciństwie "Mitologię" Parandowskiego (albo, alternatywnie, Markowską) czy "Opowieści z Zaczarowanego Lasu" Hawthorne'a, to jest to książka dla Was. Autorce udało się zebrać mity o Kirke w nowoczesną, spójną powieść; powstała szczera spowiedź kobiety, wychowanej w toksycznym środowisku pozaolimpijskich bogów, obdarzonej mocami magicznymi, ale pogardzanej przez otoczenie. Fabularnie nie ma zaskoczeń - córka tytana Heliosa i nimfy Perseidy, najbrzydsza z rodzeństwa, zamieniła ukochanego rybaka Glaukosa w boga, a kiedy nią wzgardził i wybrał uroczą Scyllę, zamieniła ją w potwora, za co została wygnana na wyspę Ajaję, gdzie odwiedzał ją czasem szelma Hermes oraz przypadkowi podróżnicy. Z czasem zaczęto jej przysyłać krnąbrne nimfy i boginki, żeby odbyły u niej swoją karę. Z aresztu wypuszczono ją raz, by pomogła w trudnym, acz słynnym, porodzie swojej siostrze, Pazyfae; na Krecie poznała Dedala, w którym się zakochała. Po powrocie na wyspę miała równie słynną przygodę z Odyseuszem, bynajmniej nie zatrzymywała go siłą, w przeciwieństwie do nimfy Kalipso. Mimo wielu potyczek z olimpijskimi bogami, urodziła i wychowała syna Telegonosa, a w finale zaprzyjaźniła się z wdową po Odyseuszu, Penelopą oraz jej synem Telemachem, z którym weszła w harmonijny związek.
Jakby nie znane imiona, czyta się jak doskonałe fantasy - nieśmiertelni bogowie, znudzeni wiecznym życiem, wyzuci z norm moralnych i chętni do zabawy kosztem innych, również innych bogów, wpływają na życie śmiertelników, czy to zapładniając wybrane kobiety, czy to wpływając na losy wojen. Kirke jest trochę z boku, z wyglądu bogini, ale obdarzona ludzkim głosem oraz nie wyposażona w boskie moce, ale z umiejętnością warzenia czarodziejskich naparów i rzucania zaklęć, buntuje się przeciwko światowi, w którym żyje. Trochę girls power, trochę wyjście z traumy przez mozolne poznawanie siebie i nauczenie się życia ze sobą w zgodzie. Bardzo przyjemna lektura na wakacje. Oraz idę poszukać Hawthorne'a na półce.
#86
Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday August 2, 2022
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2022, panie, sf-f
- Komentarzy: 1
Na posterunku policji pojawia się nieco skołowany ekscentryczny malarz Margolis, żeby dowiedzieć się, czy jest możliwość zatrudnienia sprzątaczki, bo pod niespodziewaną i przedłużającą się nieobecność siostry zrobił mu się straszny bałagan. Policja zaczyna drążyć temat, okazuje się, że zniknięcie siostry - pięknej acz lekkomyślnej Anity - może być poważną sprawą, tym bardziej, że zostaje znaleziony jej samochód. Niedługo potem Wexford dostaje anonim, sugerujący, że niejaki Geoff Smith prawdopodobnie skrzywdził kobietę o imieniu Ann. Śledztwo idzie dwutorowo - detektywi szukają zaczepienia w przeszłości Anity/Ann, jednocześnie rozglądając się po miasteczku w poszukiwaniu nietypowego papieru listowego, na którym napisano anonim. Tak jeden z detektywów, długowłosy Drayton (wyszydzany przez praworządnego Burdena[1] za wygląd) trafia do sklepiku niejakiego Grovera, gdzie znajduje śliczną[2] jak z obrazka córkę właściciela, Lindę, oraz ogłoszenie o pokoju do wynajęcia na schadzki. Młodzi zaczynają się spotykać, chociaż Linda wygląda raczej na przestraszoną niż zakochaną, co jednak Draytonowi nie przeszkadza, wszak kocha. W pokoju na godziny ekipa odkrywa plamy krwi oraz - pośrednio - zabytkową złotą zapalniczkę, która prowadzi do Geoffa Smitha i odkrycia zbrodni. Co niespodziewane, mnzbeqbjnaą bfboą avr wrfg olanwzavrw mntvavban fvbfgen znynemn, glyxb wrw oehgnyal xbpunarx.
[1]
– W życiu nie widziałem tylu ubrań. To jak sklep z odzieżą.
– Butik – podpowiedział Drayton.
– Pan pewnie bywa w wielu – dociął mu Burden. Drayton wyglądał na takiego, co kupowałby swojej kobiecie czarną, nylonową bieliznę i nawet nie drgnęłaby mu powieka.
[2] Przy czym Linda jest śliczna, bo młoda. Kobiety koło 40-tki już są uważane za mocno przejrzałe.
Inne tej autorki.
#85
Napisane przez Zuzanka w dniu Wednesday July 27, 2022
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2022, kryminal, panie
- Skomentuj
Centralną postacią tego tomu nie jest Wexford, tylko wielebny Archery, pastor, którego syn chce ożenić się z Tess Painter. Problem w tym, że kilkanaście lat wcześniej ojciec Tess został skazany za brutalne morderstwo - siekierą zabił swoją pracodawczynię. Archery za pośrednictwem znajomego komendanta policji zgłasza się więc do Wexforda, dla którego była to pierwsza sprawa w karierze, żeby jeszcze raz przejrzeć akta i zweryfikować, czy może coś zostało pominięte podczas śledztwa, ponieważ trudno mu zaakceptować możliwość, że jego wnuki będą miały geny mordercy. Archery rozmawia ze świadkami wydarzeń sprzed lat - wnukiem zamordowanej, który odziedziczył majątek i wnuczkami, które z niewiadomych powodów nie dostały nic, czyhającą na spadek sąsiadką (po latach niezrównoważoną psychicznie) i jej tajemniczą córką, do śledztwa dołącza też jego syn Charles. Mimo że wielebny jest człowiekiem zaawansowanym w latach oraz duchownym, zakochuje się w byłej modelce, która okazuje się blisko związana z prowadzonym przez niego śledztwem. Sprawa wyjaśnia się pośrednio w wyniku podobieństw między dwoma wypadkami samochodowymi oraz pewnym wierszem.
Inne tej autorki.
#84
Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday July 26, 2022
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2022, kryminal, panie
- Skomentuj
Pierwszy tom z cyklu o (nad)inspektorze Wexfordzie, policjancie z małego miasteczka Kingsmarkham w Sussex. Lata 60. Na policję zgłasza się niejaki Parsons, zaniepokojony faktem, że jego żona wyszła z domu tak jak stała i od tej pory jej nie ma. Nie miała w zasadzie bliskich znajomych, bo wprowadzili się do miasteczka pół roku wcześniej, a że nie miała własnych pieniędzy, a ze skąpo wydzielanych przez męża 5 funtów tygodniowo niewiele mogła zaoszczędzić, raczej odpada ucieczka. Policja odkrywa ciało pani Parsons w lasku, 30-letnia[1] kobieta została uduszona, ale nie znaleziono śladów przemocy. Znaleziono za to inne ślady - wypaloną zapałkę i luksusową szminkę w nietypowym kolorze. Mąż wyjątkowo nie jest podejrzewany, gorzej z osobami, do których prowadzą zgromadzone dowody - szminka należy do żony właściciela salonu samochodowego, a ślady opon pasują do samochodu znanego adwokata, również pozostającego w związku małżeńskim. Wexford i jego podwładny Burden, z którego szef niejednokrotnie sobie szydzi i celowo wprowadza go w zakłopotanie często niestosownymi powiedzonkami[2], odkrywają w domu zamordowanej tajemnicze książki z dedykacjami od osoby podpisującej się "Doon", jak się okazuje, mieszkającej w okolicy. Ślad prowadzi w przeszłość, bo - jak się okazuje - pani Parsons dorastała w tej okolicy. Rozwiązanie zagadki jest nietypowe - "Doon" to xbovrgn, mnxbpunan j mnzbeqbjnarw bq pmnfój fmxbyalpu, avrfgrgl orm jmnwrzabśpv.
Ach, nawet biorąc poprawkę na czas napisania (1964), jaka to uroczo staroświecka książka. Kobiety są albo głupiutkie, albo wyrachowane, a jak zachowują się niekobieco i na przykład, o zgrozo, dobrze się bawią w swoim towarzystwie, są nazywane babochłopami. Wexford chodzi swoimi drogami, podwładnym wydaje polecenia, ale niekoniecznie spowiada się ze swoich odkryć i nie tłumaczy decyzji. Autorka dość obficie opisuje krajobraz i architekturę, można się dowiedzieć, co to jest pinakiel (pionowy element dekoracyjny w postaci smukłej kamiennej wieżyczki), rzygacz (wiadomo) czy wimperga.
[1] Informacja o tym pada dopiero tak w połowie książki, wcześniej denatka przedstawiana jest jako podstarzała, nieatrakcyjna już matrona. A jej równolatka, atrakcyjna żona sprzedawcy samochodów, jest opisywana w klimacie dawno przejrzałej młodości, za to z pretesjami.
[2] To akurat z innego tomu, ale...
Odwrócił się, słysząc, że do środka wszedł Wexford. (...)
– Prawda w oczy kole – odezwał się – jak powiedziała staruszka do męża, zanim wydłubała mu oko.
Burden ze stoickim spokojem przyjmował takie wulgaryzmy. Wiedział, że były obliczone na to, by go zniesmaczyć; zawsze się udawało.
Inne tej autorki.
#83
Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday July 23, 2022
Link permanentny -
Tagi:
2022, kryminal, panie -
Kategoria:
Czytam
- Skomentuj
Książę Pteppic ze Starego Państwa, Królestwa Słońca, następca tronu, zwany dalej Teppicem, decyduje się zostać Skrytobójcą (wbrew woli ciotki). Niestety, tuż po - spoiler alert - zdanym egzaminie, odkrywa, że chyba właśnie tron opustoszał; to, co daje mu do myślenia to fakt, że tam, gdzie stanie, wyrastają rośliny. I tak rzeczywiście jest - jego ojciec, całe życie oczekujący na rozkosze życia wiecznego, wreszcie doznał radości śmierci, tyle że niespecjalnie mu się to spodobało. Teppic wraca do domu, gdzie odkrywa, że funkcja króla-słońce jest taka bardziej tytularna, a faktyczną władzę sprawuje wielki kapłan Dios. Zadaniem następcy tronu jest wybudowanie zmarłemu ojcu najbardziej okazałej piramidy, żeby mógł w niej godnie żyć wiecznie. A, i jeszcze poślubienie ciotki. Jak się łatwo domyślić, Teppic - przyzwyczajony do pewnego poziomu życia (kanalizacja, materac, samostanowienie) - decyduje się wziąć sprawy w swoje ręce, przy okazji zmieniając życie jednej z podręcznych swojego ojca, Ptracy.
Przyznam, że nie pamiętam, czemu ta książka mi się swego czasu nie podobała, poza oczywistymi, choć miałkimi powodami, że nie ma w niej magów, wiedźm ani Straży. Nie ma, owszem, ale jest Ankh Morpork, Gildia Skrytobójców i bardzo udatnie odmalowana kultura starożytnego Egiptu - budowniczowie piramid i księgowi, doskonali matematycy z kopytami, mały rzut oka na sąsiadujący z Djelibejbi Tsort z jego filozofami-empirykami (którzy odkrywają, że owszem, są sytuacje, kiedy strzała nie dogoni żółwia, ale częściej żółw staje się smutnym szaszłykiem), kult zmarłych i wreszcie literalne pojmowanie bogów.
Inne tego autora.
#82
Napisane przez Zuzanka w dniu Thursday July 21, 2022
Link permanentny -
Kategoria:
Czytam -
Tagi:
2022, panowie, sf-f
- Skomentuj