Entenzelt!
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Quote of the day: Za każdym razem, kiedy robię kiepskie zdjęcie, wiem, że wystarczy zrobić z tego instagram i będzie sztuka.
Starszy człowiek głośno kichnął, z okolicznych straganów rozległo się gromkie "Gesundheit!" i śmiech. Stoliki z latarniami, grzane wino, zupa marchewkowo-imbirowa, curry wursty, precle i bezglutenowe ciasteczka migdałowe. Szklane kule z figurkami w środku. Zręcznie wyrzynane z drewna eko-ozdoby z nieodłącznym motywem świąt. Nie wiem, jak po niemiecku jest "ho ho ho", ale jarmark pod pałacem w Charlottenburgu to chyba kwintesencja świąt.
A Maj wszystko przespał w samochodzie, albowiem sen to zdrowie.
Pałac w Charlottenburgu nagle pokrył się warstwą śniegu; kiedy wyjeżdżałam z Poznania, było -6 i czarne drogi. Od Odry był już śnieg, white christmas i jingle bells. Świat z pocztówki.