dobijesz do #100?;>
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Błędy powielane z pokolenia na pokolenie, powtarzanie destrukcyjnych zachowań, tradycja ujęta w najgorszy możliwy sposób - to rodzina u Papużanki. Nowe, PRL-owskiej pokolenie Dulskich, z pyskatą, wiecznie niezadowoloną matką, cichym i nieśmiałym ojcem, synem-wiecznym młodzieńcem i sadystą oraz córką, która od zawsze chce zapobiegać konfliktom. Świetne językowo, przeraźliwie przygnębiające fabularnie. I ja, i Ty powtarzamy te schematy. Niekoniecznie z takim natężeniem, ale to cały czas w nas siedzi. Niedzielny sznycel, a teraz sobie idźcie, bo już się na siebie napatrzyliśmy; rozmowy nad głową dzieci, pełne czasem w ogóle nie zawoalowanych obelg. Zmienna narracja, przeskakiwanie między pokoleniami i latami w historii rodziny nie przynosi katharsis, na katharsis jest za późno o kilkadziesiąt lat.
Inne tej autorki:
#83