Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

The Big Bang Theory (Teoria Wielkiego Podrywu)

Jak widać, u nas z tytułu zniknęła śliczna dwuznaczność, bo rzecz jest o życiu uczuciowym i przyjaźni wśród geeków, konkretnie fizyków teoretycznych. Ale jak widać niemoc tłumaczy mi się udziela, bo zabieram się do tej notki jak pies do jeża. Serial jest genialny, zabawny, dowcipny, najeżony geekowymi aluzjami i jak rzadko mi brakuje języka w gębie, tak tutaj mogę jedynie napisać "to trzeba zobaczyć".

Leonard jest dość ekstrawertyczny jak na geeka i nawiązuje szybki kontakt z Penny - blond sąsiadką, pracującą jako kelnerka w Cheesecake Factory (błyskotliwie przetłumaczone jako "Fabryka serników"). Penny nie jest geekiem i wpuszczenie jej do świata ludzi, dla których kłótnie o to, czy właściwsza jest teoria strun czy plazmy, są na porządku dziennym, musi oczywiście budzić sporo rozrywki. Zwłaszcza w sytuacjach, kiedy pojawia się Sheldon - człowiek z nerwicą natręctw, uporządkowany i logiczny do bólu, rozumiejący wszystko literalnie i zdecydowanie nie próbujący się dostosować do szeroko pojmowanego społeczeństwa. Drugoplanowo pojawia się archetypowy Żyd Wolowitz, mieszkający z wrzeszczącą za drzwi matką, która skutecznie odstrasza potencjalne podrywki, oraz Hindus Koothrappali - młody naukowiec, nieustająco swatany przez swoich mieszkających w Indiach rodzicach, mający tę wadę, że traci mowę w obecności kobiet, a nawet kobieco wyglądających mężczyzn (chyba że wypije drinka).

Leonard: For God's sake, Sheldon, do I have to... hold up a sarcasm sign every time I open my mouth?
Sheldon: You have a sarcasm sign?

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek grudnia 26, 2008

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Komentarzy: 3

« On the second day of Christmas - Akif Pirincci - Felidae III. Salve Roma! »

Komentarze

Boska

serial wszechczasow (liczac od ostatniego serialu wszechczasow). szkoda tylko ze w miare odcinkow Sheldon geeczeje do absurdu a Leonard robi sie po prostu ciapowaty, a mniej geekowaty. wolalam poczatek 1 sezonu,gdzi oboje sa naprawde geekami. pozniej zmieniaja sie priorytety Leonardowi i reszcie, a Sheldon wyrasta na syna Jacka Nicholsona z Lepiej byc nie moze.

zofia

serial boski, scena gdzie Penny daje prezent gwiazdowy Sheldonowi… jedna z lepszych :)
Poziom tłumaczeń filmów i seriali załamuje, nie rozumiem upartego „ułatwiania”, „wyjaśniania” i usuwania wszelkich aluzji i dwuznaczności w filmach przez polskich tłumaczy. Bo polak nie zrozumie czy co?

Boska

bo tlumacz nie zrozumial.

Skomentuj