Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Ida Czerska w Powstaniu Warszawskim straciła ukochanego, pozostała po nim nieślubna córka, Monika. Po dłuższej tułaczce w odium wstydu i nieudanym małżeństwie, wypalona i skupiona tylko na tym, żeby nie było gorzej, odrzucając propozycje związków i zmian, pracuje jako księgowa w jednym z warszawskich przedsiębiorstw, a jej dorosła już córka kończy studiować anglistykę. Wtem dostaje od zwierzchniczki propozycję wyjazdu na urlop do Bułgarii. Waha się, że decyduje się na wyjazd, a dodatkowo do tej pory nie lubiąca jej szefowa pożycza jej kilka kolorowych zagranicznych szmatek na wyjazd, w tym niebieskie ponczo. Wakacje są cudowne, chociaż dziwi Idę snujący się za nią Niemiec, który chce się z nią spotkać. Są cudowne do ostatniego dnia, kiedy Ida dowiaduje się, że jej współlokatorkę, której pożyczyła na ostatni dancing feralne niebieskie ponczo, zamordowano. Wraca i zaczynają się dziać dziwne rzeczy - znika Teresa, szefowa, jej były mąż okazuje się być mężem Teresy i prosi o zwrot rzeczy po niej, ktoś ją śledzi, wreszcie jej córka poznaje dziwnego Amerykanina i się w nim zakochuje. Jednocześnie narracja przechodzi na inne osoby, w których czytelniczka domyśla się byłego męża i jego partnerki, którzy snują jakąś karkołomną intrygę.
Się pali: mentolowe.
Się pije: koniak, lokalne wino, szampan, czarną kawę.
Się je: sałatkę z ogórka, pomidora i papryki (w Bułgarii), pierogi ze śliwkami (ciotka Barbara), melbę (w kawiarni), kremówki (w Bristolu), brzoskwinie ze straganu.
Się smaruje: nogi oliwą w celu równomiernego opalania.
Się ratuje: ofiarę stukniętą w głowę za pomocą tabletki cardiamidu.
Szowinizm powszechny: to typowe, że kobiety się nienawidzą, nie ma co dochodzić czemu, tak mają i tyle. Magia zagranicznych strojów działa na każdą kobietę bez względu na poziom intelektualny, to wyznacznik kobiecości. Dodatkowo większość kobiet jest niespostrzegawcza i nie zauważa nic dokoła siebie.
Inne tej autorki, inne z tej serii.
#69/#9