Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Wyspa (The Island)

Bardzo przyzwoity sf. Po obejrzeniu trailera spodziewałam się, że będzie to kolejny film moralnego niepokoju pt. "w jakiej rzeczywistości żyjemy", jak Matrix czy Existence. Szczęśliwie, poza matriksowymi gumowymi workami z żelem, w których trzymani są na pewnym etapie ludzie, podobieństw nie ma. Pierwsza część jest dość statyczna, pokazująca przyjemny sztafaż, tajemnicę, miałam pewne skojarzenia z Seksmisją (pozytywne). Druga to ganianka i uciekanka, widowiskowa i z efektami w stylu Terminatora. Na temat zakończenia litościwie nie wspomnę, so very American.

Można obejrzeć, zwłaszcza ze względu na rolę Buscemiego. Scarlett Johansson w zasadzie tylko ładnie wygląda.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela marca 19, 2006

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Skomentuj

« Noworoczny koniec świata - Mój ulubiony dowcip o Rosjanach »

Skomentuj