Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Stoi na stacji

Wiadomo co. Jeszcze nie pałam nienawiścią do Tuwima, ale zapewne za kilkaset powtórzeń wiersza zacznę. Natomiast bardzo sympatycznie odebrałam podszepniętą przez ^Valentine restaurację o dźwięcznej nazwie "Lokomotywa", sprytnie umieszczoną w prześlicznym budynku starej stacji kolejowej w Puszczykowie. Bardzo lubię, kiedy ładne budynki nie niszczeją, a dostają szansę na drugie, całkiem udane życie. Zgrabne menu, dobre jedzenie, przemiła pani kelnerka, która od ust sobie mleka sojowego odjęła i przygotowała mi latte. I w przeciwieństwie do PKP, w toalecie ciepła woda. Królowa jest zachwycona.

PS Miałam ponarzekać, ale jednak wrzuciłam kolejny szkic do poczekalni. Może się zdezaktualizuje. Jak poprzednie.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek kwietnia 5, 2010

Link permanentny - Kategorie: Wielkopolska w weekend, Fotografia+, Moje miasto - Tag: puszczykowo - Komentarzy: 3

« Shirley Jackson - Życie wśród dzikusów - Idiocracy »

Komentarze

valentine

dla nas jedyny minus to brak widoku na peron i przejeżdżające pociągi

Zuzanka

Prawda. Ale za to słychać, co też jest miłe. I zabawnie było, bo sami siedzieliśmy, a Maj robiła zamieszanie i uwodziła kelnerkę.

valentine

to chyba ta sama kelnerka co nas obsługiwała - baaardzo się starała zadowolić nas i Kubusia (Gabrysia wizytę przespała).
Hałas związany z przejazdem pociąg to jedno, a widok to dwa ;-) Kubuś jest wielbicielem pociągów - w szczególności parowozów i byłby zachwycony patrzeniem na peron i pociągi ;-)

Skomentuj