Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
[18.09.2021]
W sierpniu 2011 spacerowałam z I. po mieście i przypadkiem zobaczyłam, jak kończy żywot budynek przy Ogrodowej 19. Teoretycznie tytułowe Żelazko, nazywane tak obiegowo jako aluzja do nowojorskiego Flatironu, nie miało zostać zburzone, ale przy okazji demolki kamienicy obok okazało się, że budynki miały wspólną ścianę i burząc jeden miasto dostało dwa zniszczone budynki w pakiecie. Przez kolejne lata na skądinąd urokliwym punkcie styku Ogrodowej i Krysiewicza straszyły ruiny, można jeszcze ciągle zobaczyć je na Google Street View:Fast forward do 2021. W ramach miejskich spacerów architektonicznych organizowanych przez poznański SARP mogłam zobaczyć, jak wygląda częściowo odtworzony budynek Żelazka od środka - niestety tylko garaże i klatki schodowe oraz restaurację Blonde & Bikini - oraz od zewnątrz (dwa ostatnie można samodzielnie, bez zorganizowanej imprezy) i posłuchać o detalach odbudowy. W restauracji odstępstwem od oryginalnego planu są m.in. ogromne okna, z których widać prześlicznie kamienice na Ogrodowej. Ubolewam, że nie było opcji wejścia na jeden z tarasów i popatrzenia z góry na okolicę.
W gratisie kilka zdjęć ze spaceru po okolicznych bramach.