Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Kawałek metra (7) - Porto

Miałam przewrotnie zacząć od listy Czego Nie Widziałam w Porto, ale jednak do kilku fajnych miejsc trafiłam, motywem przewodnim będzie kolej. Jedną z najpiękniejszych stacji kolejowych jest São Bento, nieco niepozorna z zewnątrz, na tyle, na ile niepozorny jest piękny kamienny budynek z wieżyczkami, gdzie wewnątrz ściany wyłożone są tysiącami biało-błękitnych kafelków. Stąd można metrem, konkretnie jedną z sześciu linii (siódma, różowa, w budowie) - Amarelo / Żółtą - przejechać wielkim żelaznym mostem z pracowni tego Eiffela na drugą stronę rzeki Duoro, z zabytkowej dzielnicy Ribeira do Jardim do Morro w Villa Nova de Gaia. Dowcip jest taki, że pociągi metra jadą sobie mostem wśród podziwiających widoki turystów, bez żadnego odgrodzenia, trochę trąbią, wtedy wiadomo, że trzeba schodzić. Za pomocą tzw. Społecznego Instruktora do Spraw Sprzedaży Automatem, nieco zniszczonego trybem życia, zakupiłam trzy bilety i przejechałam z rodziną chociaż jedną stację, b. zadowolona.

Na zdjęciach stacja São Bento, most Ponte Luis I i kawałek dzielnicy Ribeira. CNW: księgarni Lello i Torre dos Clérigos - trzeba było rezerwować bilety na godzinę i jeszcze swoje odstać, więc może następnym razem, Rua de Santa Catarina, Café Majestic, Mercado do Bolhão, katedry Porto i kościoła Św. Franciszka oraz pałacu Bolsa. Zerknęłam do Jardim do Morro, ale nie zwiedzałam winiarni i piwnic z winem porto, lokalny napitek zakupiłam w Lidlu i zdegustowałam z przyjemnością na balkonie.

GALERIA ZDJĘĆ

Dotychczas: Berlin * Budapeszt * Buenos Aires * Dublin * Praga * Lizbona * Porto. Niebawem: San Francisco * Taipei * Paryż * Londyn

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek września 23, 2024

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: porto, portugalia - Skomentuj

« Artur Conan Doyle - Sherlock Holmes, opowiadania, cz. 2 - Mateusz Pakuła - Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję »

Skomentuj