Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Dick Francis - Zasłona dymna

Edward Lincoln, znany aktor filmów akcji, bożyszcze tłumów, prywatnie jest spokojnym, rodzinnym człowiekiem - ukochana żona, dwóch nadzwyczaj aktywnych synów i córka z problemami rozwojowymi. Nie dziwi więc, że po powrocie ze szczególnie wyczerpujących zdjęć w Hiszpanii, gdzie w dramatycznym upale Evan, reżyser-perfekcjonista, kręcił z nim po raz setny to samo ujęcie człowieka umierającego z pragnienia w samochodzie na pustyni, Linc obiecuje sobie, że do następnego filmu będzie spędzał leniwie czas w rodzinnej Anglii z dziećmi. Tyle że odzywa się do niego jego ukochana ciotka Nereesa, która jest umierająca i chce przed śmiercią uporządkować swoje sprawy. W efekcie Linc leci do Johannesburga, gdzie znajduje się stado koni wyścigowych, odziedziczonych przez Nereesę po siostrze; konie - mimo świetnych warunków - nie wygrywają wyścigów. Na miejscu Linc w ramach utrzymywania incognito wpada w spiralę żądań ze strony dystrybutora filmów, poznaje kilku znajomych siostry Nereesy oraz bratanka jej zmarłego męża i niestety wpada na Evana, który kręci pretensjonalny film o słoniach. Mimo pozornej niewinności wyjazdu, ktoś zaczyna zastawiać na Linka śmiertelne pułapki, a w finale wracamy do rekonstrukcji wspomnianej sceny z ostatniego filmu Linca i Evana, kiedy ktoś na środku safari zostawia go przypiętego bez kropli wody do kierownicy samochodu w upale. Aktor ma do dyspozycji woreczek foliowy i zawartość kieszeni, żeby się uratować oraz wykryć zbrodniarza.

Sama akcja jest naprawdę wciągająca, to bardziej thriller niż kryminał, podejrzani są wszyscy. Co jednak najciekawsze, to lokalizacja - rzecz się dzieje w latach 70. w RPA. Linc kręci się w środowiskach elity, ale na obrzeżach jego pola widzenia pojawiają się “zawsze uśmiechnięci” czarni w rolach podrzędnych (jeden się nie uśmiecha na widok białego pana i jest to ewenement). Dystrybutor usiłuje podstępem namówić go na nagranie wypowiedzi popierającej apartheid, a piękna modelka wyjaśnia mu, że to wszystko w celu poprawy życia czarnych, którym jest lepiej, jeśli mają oddzielne strefy, szkoły i w ogóle się nie mieszają z białymi.

Inne z tej serii.

#102 / #21

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek grudnia 2, 2024

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2024, kryminal, panowie, z-jamnikiem - Skomentuj

« O Banksym w Poznaniu - Tove Ditlevsen - Trylogia kopenhaska »

Skomentuj