Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Antoni Marczyński - Kłopoty ze spadkiem

W prasie pojawia się anons: "...PRAGNĄC ZAŁATWIĆ OSTATECZNIE SWOJE SPRAWY RODZINNE PROSZĘ WSZYSTKICH MOICH KREWNYCH, ABY MI WYBACZYLI DAWNE DZIWACTWA I W DNIU MOICH URODZIN A ZARAZEM IMIENIN, CZYLI SZÓSTEGO MAJA, ZECHCIELI PRZYBYĆ DO MNIE. JAN BORZĘCKI". W efekcie w willi profesora, znanego, acz ekscentrycznego wynalazcy, spotyka się cała jego rodzina. Atmosfera nie jest zbyt lekka, mimo że celem spotkania miało być rozwiązanie wszystkich waśni i konfliktów, bo i profesor ma ciężki charakter, tu kogoś obrazi, tam kogoś wydziedziczy. Dookoła szaleje burza, słychać strzał, profesor zostaje znaleziony martwy. W willi znajduje się 12 spokrewnionych osób (dwie dorosłe siostry przyrodnie ze swoimi dorosłymi już dziećmi, bratanek z żoną czy wreszcie kuzynka profesora z mężem) oraz służba i współpracownicy profesora - zarządca jego majątku i głuchoniemy totumfacki, który chyba jako jedyny jest śmiercią pracodawcy zasmucony. Do skłóconej rodziny zabitego dołącza młody, inteligentny piłkarz o tym samym nazwisku co denat (acz o nieustalonym stopniu pokrewieństwa, zwabiony ogłoszeniem) i kapitan Huber, próbujący ze sprzecznych zeznań i zapiekłych waśni wyciągnąć ziarno prawdy.

To ramotka (z tego, co czytałam, to uwspółcześniona wersja historii z międzywojnia), w stylu “zamkniętego pokoju”. Ktoś kradnie testament, wszyscy podejrzewają wszystkich, chęć uzyskania spadku jest powodem wielu zdarzeń, w tle odbywają się romanse i wyjaśniają się tajemnice z przeszłości. Bohaterowie są obdarzeni całą gamą cech: ktoś zdradza żonę, ktoś inny jest tchórzem, jedna z pań jest wyjątkową idiotką, ktoś jest chciwy. Wisienką na torcie jest nieco przypadkowo[1] pojawiający się sportowiec, którego ironiczne komentarze doskonale puentują niektóre zachowania uczestników. Ale pomijając czasem zabawne dialogi, to tak niekoniecznie.

[1] Michał Borzęcki pojawia się w willi z ciekawości, zanim jeszcze następuje feralny wystrzał i padają kolejne trupy. Trudno uwierzyć w dogodne zdolności detektywistyczne młodego człowieka, dzięki którym[2] udaje się zbrodnie wyjaśnić.

[2] Albowiem kapitan Huber jest absolutnie pozbawiony błyskotliwości, ignoruje oczywiste ślady, nie zleca przeszukania całej willi, co w zasadzie od razu rozwiązałoby tajemnicę oraz nie kwestionuje niczyjej tożsamości[3].

[3] Qmvęxv pmrzh xnexbłbzan zvfglsvxnpwn m fvbfgemrńprz cemroenalz mn tłhpubavrzrtb fłhżąprtb, xgóel qbtbqavr hzneł v bq qjópu gltbqav tavwr an fgelpuh, gejn cemrm xbyrwar xvyxnanśpvr qav.

Audiobook doskonale czyta Roch Siemianowski.

#54/#8

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek lipca 26, 2019

Link permanentny - Kategorie: Słucham (literatury), Czytam - Tagi: 2019, panowie, klub-srebrnego-klucza, kryminal - Skomentuj

« Ewa wzywa 07 4-5 - Krótkometrażowe »

Skomentuj