Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Umówmy się, że nie dla akcji się MacLeana czytało (tutaj powiedzmy, że AM, bo to beletryzacja scenariusza), tylko dla odetchnięcia światem jak z filmów o Bondzie - piękne kobiety, wielkie intrygi, tajemnica, pieniądze i wielki świat. Tym razem wielki świat ma miejsce w Paryżu, gdzie geniusz zbrodni, amoralny Smith, zamierza porwać czyjąś matkę i ukraść dwa i pół miliona nitów. W tym celu werbuje znaną złodziejkę, Sabrinę Carver, człowieka-pająka, speca od wspinaczek i kradzieży, CW Whitlocka oraz eksperta od broni, Mike'a Grahama. Do obrony mają skradzione przez Grahama wprost z poligonu amerykańskiej armii w zachodnich Niemczech lap-lasery, cudowne dziecko amerykańskiej myśli technicznej, zdolne zestrzelić wszystko, co wejdzie w obszar pracy urządzenia. Łatwo się domyślić, że Smith chce napaść na wieżę Eiffla, a porywa matkę aktualnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, panią Wheeler. Na szczęście przeciwko niemu występuje Malcolm Philipott i Sonia Kolczynski, para profesorów uniwersyteckich, którzy powołali organizację do zwalczania terroryzmu długo przed 9/11.
Pal diabli akcja, ale ten Paryż. Prawie puste miasto z nielicznymi turystami, najelegantszy hotel przy Place Vendome, spacery wzdłuż Sekwany i małe kawiarenki, w których spotykają się zarówno przestępcy jak i stróże prawa.
Inne tego autora:
#55