Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Wielkopolska w weekend

U sąsiadów w Puszczykowie, odc. 1

[22.04.2023]

Więc wyobraźcie sobie, że była taka sobota, kiedy nie dość, że było ciepło, to jeszcze świeciło słońce jak z pocztówki. Rodzina mnie zignorowała, wybierając gnicie na kanapie i innych powierzchniach wyściełanych, pojechałam więc sobie na mikrowyprawę do pobliskiego Puszczykowa. Było gorąco, słonecznie, nie dość, że się spociłam (pierwszy raz w tym roku!), to jeszcze umazałam sobie tuż po wyjściu z domu przód sukienki za pomocą kremu przeciwsłonecznego, bo jak raz chciałam być odpowiedzialna, ale niczego nie żałuję. Las, Warta, dawny dom sanatoryjny, zieleń i dzielnica willowa w okolicach Jasnej, Podleśnej i Słonecznej. Bardzo ładnie, będę kontynuować.

Dawny dom sanatoryjny "Rusałka" Warta / Rusałka Podleśna Korzenie nad Wartą / Natura Urząd miasta, willa letnia z 1936 roku

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek kwietnia 28, 2023

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: puszczykowo - Skomentuj


O wiosny początkach

[24-26.03.2023]

Podobnie jak w ubiegłym roku, zmęczona przedłużającą się zimą i bezruchem, pojechałam na weekend na warsztaty jogi z Agnieszką, która nie dość, że pokazuje, jak sobie powyginać ciało, to jeszcze karmi (i to jak), to jeszcze rzecz się dzieje w pięknych okolicznościach przyrody. Tym razem weekend spędziłam w miejscowości Kochłowy tuż pod Ostrzeszowem, na miejscu były owce (niechętne) i kot (przechętny), można było sobie też pójść w las, zwłaszcza że trochę padało, a trochę było ciepło. Trafiła się i Maryjka, i mrrroczne niebo, i cmentarz, i zabytkowe zabudowania, w drodze powrotnej zaś zerknęłam ponownie do Antonina, ale bez kawy tamże, bo odwoziłam na lotnisko na czas. Czy po miłych nastu stopniach w marcu spadł śnieg, a temperatura poniżej zera? Ależ oczywiście.

Wyginanie Wyobraźcie sobie, że tak umiem (bardzo nie, ale się staram) Dużo dobrego Jeszcze więcej dobrego Leniwe poranki / Crumble Posesja Posesja w deszczu Chętny lokales Niechętna trzoda / Mech na metry Maryjka nienawigacyjna / Flora Antonin

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek kwietnia 10, 2023

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tagi: antonin, kochlowy - Skomentuj


O ucieczce przed deszczem

[30.07.2022]

Przy okazji krótkiego rzutu okiem na Antonin, wspomniałam o świetnych weekendowych warsztatach z jogą (i nie tylko), w których uczestniczyłam w lipcu, kręciłam się nieco po południowej Wielkopolsce, zahaczając o Dolny Śląsk. Jako że miało padać, bladym świtkiem, jeszcze przed prysznicem, przespacerowałam się z K. po lesie, a ponieważ i po śniadaniu nie padało, trafiłyśmy z dziewczętami najpierw w słoneczniki, a potem do Arboretum Leśnego im. prof. Stefana Białoboka. Bardzo przyjemne miejsce, można zbierać pieczątki (piętnaście! a ja znalazłam tylko osiem) na specjalną mapkę, niestety wydają ją do biletów dziecięcych, foch! Owady, kwiaty, drzewa, pola, łąki, zabytkowe drzewa, w tym zagajnik brzozowy, przy którym doskonale mi się udał żart, kiedy to współzwiedzającym wmówiłam, że to brzozy smoleńskie i przez 10 sekund była pewna konsternacja, zanim nie przyznałam, że jednak białowieskie. Deszcz złapał nas już w drodze do wyjścia, a efekty niejakiego przemoczenia płynnie przeszły w pozytywne testy u większości uczestniczących. Arboretum polecam, covida nie polecam. Oraz to nie jest moje ostatnie słowo w kwestii zwiedzania okolic!

Szklarka Myślniewicka / Maryjka nawigacyjna W lesie / Tu się wyginałam Dużo na sufit patrzyłam Arboretum Zwierzyna, dość interesowna, lubi węglowodan

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela sierpnia 28, 2022

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tagi: ogrod-botaniczny, Polska, stradomia-dolna - Skomentuj


O żółtym na horyzoncie

[30.07.2022]

Ależ oczywiście, że kiedy na horyzoncie zobaczę pole słoneczników, to rzucę się na to jak labrador w świeże błoto. Jechałam z grupą dziewczyn do arboretum, o czym niebawem, ścigając się z nadchodzącą burzą, ale słoneczniki - tak jak maki i rzepak - zawsze mnie przyciągają, zwłaszcza jeśli da się zatrzymać przy. Nie wstydzę się zupełnie, że jestem #makarą, #rzepiarą, #lawendziarą i #słonecznikarą.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela sierpnia 21, 2022

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: kobyla-gora - Skomentuj


O Pałacu Myśliwskim

[31.07.2022]

Pałac Myśliwski Książąt Radziwiłłów w Antoninie jest zabytkiem nieco kontrowersyjnym[1] - nawet jeśli wejdzie się do środka bez świadomości, jaka była oryginalna funkcja tego budynku, to melancholijne połówki wypchanych jeleni na kolumnie wspierającej sufit w głównej sali, wszystko wyjaśnią. Aktualnie w pałacu się nie poluje, tylko albo się urządza koncerty fortepianowe - co nie dziwi, bo bywał tam swego czasu Chopin, odwiedzając swoją chrzestną, albo się pisuje książki podczas turnusów rezydencyjnych (pozdrawiam Monikę i Maćka). Można też wejść ot, tak - na kawę albo na obiad, jeśli akurat nie ma koncertu. Albo na spacer w przypałacowym parku, to już niezależnie od kwestii muzycznych. Ponieważ zawsze miałam za daleko, żeby spontanicznie pojechać do Antonina, a na dedykowaną wizytę było jakby za blisko, bo to prawie 2 godziny od Poznania, dopiero przy okazji weekendowych warsztatów jogi, prowadzonych przez znajomą w okolicy Ostrzeszowa, udało mi się na tę kawę na pałacowym tarasie trafić. Jak się potem okazało, rzutem na taśmę, bo skądinąd uroczy i relaksujący weekend z miłymi osobami przypłaciłam drugą rundą covidu. Jogę polecam, covidu nie polecam[2].

[1] Pewnie nie bardziej niż inne, bo jakby się tak nad każdym zabytkiem nieco pochylić, to jednak większość, zwłaszcza pochodzenia ziemiańskiego, nie opierają się na harmonijnej współpracy i braku wyzysku.

[2] Chociaż tym razem przeszło łagodnie - dwa kiepskie dni, utrata węchu na krótko, a po niespełna tygodniu kaszlu i bolącego gardła już było po. Nie żebym planowała kolejne.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek sierpnia 12, 2022

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: antonin - Komentarzy: 2


O sąsiedzkiej wizycie w Luboniu (3)

[5.06.2022]

W niedzielne poranki świat śpi. Dlatego to potencjalnie dobry moment na wchodzenie w miejsca, gdzie nie potrzeba widowni ani kibiców (czy wręcz osób, które każą się oddalić rączo). Na przykład można sobie bladym świtkiem o 8:30 obejrzeć zabudowania zabytkowej Fabryki Przetworów Ziemniaczanych Koehlmanna w Luboniu, której smutne, rozsypujące się resztki stoją między nowoczesnym założeniem deweloperskim, przez co można porównać nowoczesne, ekononiczne (czytaj: pozbawione indywidualności i glamour) budownictwo ze 120-letnią architekturą Jugendstil z elementami secesji. Niestety, mam wrażenie, że zamiast podjąć jakąkolwiek próbę adaptacji tego, co się jeszcze nie rozsypało, właściciel czeka, aż oznaczone jako zabytki budynki dopadnie entropia. A szkoda. Jak lubicie urbex i abandony, koniecznie póki jeszcze można.

PS Jako że jestem osobą odpowiedzialną, pozwoliłam sobie na wejście tylko tam, gdzie nie było zakazu oraz nie było zagrodzone. Zdjęcia wnętrz są robione z zewnątrz, przez okna lub otwory w murach. Pewnie można zobaczyć więcej od środka, ale - odpowiedzialność, wspominałam - nie namawiam.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 19, 2022

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+, Moje miasto - Tag: lubon - Komentarzy: 2