Promienista jeszcze we wtorek i w piątek
Potem już tylko towarzysko, mam nadzieję.
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Potem już tylko towarzysko, mam nadzieję.
I zimno. I jak padanie lubię, bo potem są kropelki i ogólnie jest świeżo, tak zimna niespecjalnie. Kropelki można strącać z gałęzi świerczka i chichotać, na chłód pozostaje grubsza kurtka, czapka i cieplejsze buty.
Owszem, jak przed rokiem się spodziewałam, prowadziliśmy dziś małego człowieczka alejkami i po łąkach. Nie zgadłam tylko, że niespecjalnie będzie chciał chodzić trzymany za rękę (i że będzie gnał do stoiska z balonikami i wiatraczkami, ale to zwyczajnie brak doświadczenia).
GALERIA ZDJĘĆ (już bardziej detal).
Z zewnątrz to oszklona przybudówka do modernistycznego biurowca na rogu Strzeleckiej i Półwiejskiej. W środku - kwiecista szklarnia z bukietami róż, lampkami, witrażykami i mnóstwem liści. Miszmasz stylów, oprócz pięknych storczyków, kliwii i bluszczy gdzieniegdzie można znaleźć plastikowe atrapy roślin. Wszystko jest ciut za romantyczne na kuchnię, jaka jest tu serwowana - domowo-barową, szeroko uznawaną za "polską". Ale, w przeciwieństwie do barów mlecznych i przydrożnych restauracji, jest świeżo, bogato i z niezłym wyborem. To miejsce, gdzie TŻ przyprowadza Amerykanów na pierwsze (i zwykle ostatnie, bo potem nie wiem czemu wybierają sushi) zetknięcie z kuchnią polską - żurkiem, barszczem, kapuśniakiem, chłodnikiem, gotowaną fasolką z bułką tartą, buraczkami, pieczoną kaczką, bigosem, schabowym czy rumsztykiem z cebulą. Pewnie słabo by zaplusowało jako miejsce na pierwszą randkę (chociaż, kto wie?), ale na niezobowiązujący obiad po pracy - doskonałe.
[Obiecałam sobie, że o nowych restauracjach będę pisać nawet niemagicznie, w końcu ktoś musi, nie?].
W zasadzie to chciałam napisać, że w słoneczny dzień, kiedy się ma krótką spódnicę, a na uszach słuchawki z Faith No More, to się idzie przez świat jak dumny kot z zadartym ogonem[1], ale nic specjalnego z tego nie wynika, więc zamiast tego pokażę kawałek kórnickiego arboretum.
[1] O, taki o, jak u ^wonderwoman.