Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Fotografia+

Przygotowania do świąt

W tym roku się zbroję, więcej o tym niebawem. Mam zamiar mieć PLAN przez duże "P" (i trochę twardych irysków, mimo że jestem na nie za nerwowa). Na razie w obchody wkręcił się Maj, który za pomocą paczki gwiazdek chyba z Carrefoura wykonał, cytuję "dekolację poznańską, mamusiu".

PS Tak, WTEM pojawiła się literka "l", a nie tylko "j".

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek listopada 20, 2012

Link permanentny - Kategorie: Maja, Fotografia+ - Komentarzy: 2


Odwiedź Poznań

Zbieram w restauracjach, na lotniskach i targach wydawnictwa darmowe promujące Poznań. Rozbawił mnie nieco przewodnik po Poznaniu przygotowany na EURO2012. Z zabytków mamy: Stary Rynek, Ostrów Tumski, Fara i Kolegium Jezuitów, Zamek i Palmiarnię. Rekreację można uprawiać na: Malcie, Termach, w Nowym Zoo, Skateparku Wyspa(?) na os. Piastowskim i w Starym Browarze. Bardziej mobilnie - Rezerwat Meteorytów na Morasku, Wielkopolski Park Narodowy, Puszcza Zielonka i Rogalin. Jakoś mnie ten zestaw nie zdziwił, a nawet trochę zasmucił. Rozumiem, że kibiców nie ma sensu wpuszczać w cały zestaw Szlaku Królewsko-Cesarskiego (ponad 60 obiektów na trasie ponad 5 km), ale i tak.

Zbieram się na jakiś ciepły dzień, żeby przejść cały szlak. Bo jednak wstyd - mieszkam w Poznaniu od prawie 18 lat i nie miałam jakoś okazji. A Wy, czytelnicy z Wielkopolski?

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota listopada 17, 2012

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 9


Na godziny

Zainspirowana wczorajszym gdybaniem na temat pensjonatu na godziny, w którym byłby szezlong, kocyk, cisza, herbata, książka i oszklona weranda z szumem deszczu w sufit oraz kot do wypożyczenia, spędziłam pół wolnego dnia w łóżku z przerwą na śniadanie, zakupy bombek choinkowych (zielone, mamusiu, zielone!) oraz tchibowych foremek do pieczenia. Wprawdzie mam poczucie błogości, podbudowane faktem, że wyfroterowałam należycie Burszyka, który naprawdę umie pokazać człowiekowi w łóżku, że docenia rękę, która głaszcze, ale trochę mi brakuje paska postępu, który pokazywałby mi, gdzie jestem. Czy da się wycenić lenistwo i odpoczynek? Żeby nie było, że tylko leżałam, pojechałam na ulubioną mglistą ścieżkę, żeby - biorąc przykład z trzylatki - powąchać mgłę z bliska.


Napisane przez Zuzanka w dniu środa listopada 14, 2012

Link permanentny - Kategoria: Fotografia+ - Komentarzy: 4


Tuż przed Świętem Niepodległości

Misją na dziś było głównie zaopatrzenie się w rogale świętomarcińskie (misja zakończona sukcesem, będziemy jeść przez tydzień chyba). A że jest w tym roku wyjątkowo ciepły listopad (chyba jako alternatywa do wyjątkowo zimnego maja), poszliśmy zobaczyć na Cytadelę, czym się tę niepodległość zdobywało. Maj poza tym ma ostatnio dużo sympatii dla czołgów, bo mijamy codziennie jeden w drodze do przedszkola i mówimy mu "dzień dobry", więc. Muzeum na Cytadeli ma wnętrze z mundurami, dokumentami, karabinami, pociskami itp. oraz zewnętrze z żelastwem pływającym, latającym i wolno jadącym. I mnóstwo suchych liści. I plac zabaw zaraz obok. Oraz łąkę do puszczania latawców.

A jutro, moi drodzy, nie naparzamy się w Poznaniu oraz nie obrzucamy słowem wulgarnym i inną bronią konwencjonalną, tylko udajemy się na ulicę Święty Marcin. Czego całej Polsce życzę i pod rozwagę poddaję.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota listopada 10, 2012

Link permanentny - Kategorie: Maja, Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 2



Miasto w niedzielę

Pisałam kiedyś o schodach prowadzących do Zamku Garg^WPrzemysła. To właśnie o tym miejscu myślałam:

Zamek zamkiem, schody i parczek dalej nieużyteczny. Za to skwerek przy murach obronnych, zaraz obok Masztalarskiej, od niedawna nosi nazwę skweru im. Romana Wilhelmiego. Wcześniej obecność poznańskiego aktora wspominała tylko tablica na ścianie przy Galerii Scena, teraz pojawił się też pomnik. Świeżutki, odsłonięty 3 listopada.

I mimo niedzieli na pobliskim rynku Wielkopolskim owoce i warzywa, a zwłaszcza dynie. Dużo dyń. W tym roku zaeksperymentuję z dynią spaghetti (Cucurbita pepo).

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela listopada 4, 2012

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 2